Domy ciepłe, pasywne, zbudowane z materiałów odnawialnych, budowane szybko i bez zbędnego zużywania energii, wyposażone w systemy pozyskiwania energii ze źródeł naturalnych – to wszystko można było zobaczyć podczas 4Buildings – imprezy, która w weekend zakończyła się w Katowicach.
– Pomysł pojawił się podczas 4Design Days – mówi Marta Stach z biura prasowego imprezy. – Budownictwo, zwłaszcza to innowacyjne, architektura i pozyskiwanie energii z OZE zdecydowanie zasługują na odrębną prezentację. Zwłaszcza że zainteresowanie szybkim, stosunkowo tanim i przyjaznym dla środowiska budowaniem wciąż rośnie.
Faktycznie oferta 4Buildings mogła zainteresować każdego. Wystawcy zaprezentowali systemy drewnianego budownictwa modułowego, domowe systemy pozyskiwania energii ze światła, instalacje oczyszczające powietrze – tradycyjne, oparte na mechanicznych filtrach, oraz innowacyjne, wychwytujące do ponad 99 proc. zanieczyszczeń dzięki zastosowaniu silnej jonizacji w komorach oczyszczających, a także kompleksowe rozwiązania energetyczne dla domów. Trudno jednak porównywać 4Buildings do targów budowlanych. Tu oferta wystawców, dyskusje panelowe czy zajęcia warsztatowe były związane raczej z filozofią budownictwa zrównoważonego – takiego, które za kilkadziesiąt lat nie będzie problemem dla kolejnych pokoleń.
Takim rozwiązaniem są „domy w paczkach” – oparte na drewnianych modułowych szkieletach domy, które w podstawowym kształcie dają się zmontować w ciągu trzech dni. Producent zapewnia, że podstawowy montaż może wykonać każdy – wystarczy poziomica i wkrętarka. Nawet budowa dachu nie wymaga fachowej ręki. Szkieletowy dom dociepla się wełną i styropianem, a roczny koszt gazowego ogrzewania 120-metrowego budynku wynosi ok. 2,5 tys zł. Jednocześnie konstrukcja jest na tyle wytrzymała, że w przypadku budowy domu piętrowego, czy z poddaszem użytkowym, udźwignie bez żadnej szkody 7 cm wylewki z ogrzewaniem podłogowym – jako podłogę na drugiej kondygnacji.
Zaletą jest też łatwość rozbudowy.
– Technologia jest tak prosta, że faktycznie możemy na plac budowy przysłać jednego z naszych fachowców, żeby wyjaśnił nawet absolutnemu laikowi niuanse montażu. Ale nie jest to bardzo skomplikowana wiedza – mówią przedstawiciele firmy. I dodają, że na takie rozwiązanie decydują się szczególnie chętnie górnicy, którzy lubią pomajsterkować i wiedzą, że własny wkład pracy oznacza zawsze mniejsze koszty.
O oszczędnościach mówili też przedstawiciele firm zajmujących się montażem paneli fotowoltaicznych. Ten sposób na pozyskiwanie energii staje się coraz popularniejszy, m.in. dzięki pilotażowym programom, wspieranym przez fundusze europejskie. Argumenty podnoszone przez przeciwników, czyli m.in. długie okresy bezsłoneczne czy brak możliwości utylizacji paneli – są już do obalenia. Współczesna fotowoltaika nie potrzebuje samego słońca, a jedynie światła, by wytwarzać energię. Nie ma też problemu z utylizacją, ponieważ główny składnik paneli to krzem, czyli... piasek.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.