Operator terminala LNG w Świnoujściu, spółka Polskie LNG podpisała w czwartek, 10 października, z niemiecką firmą Selas-Linde umowę na zakup dwóch regazyfikatorów SCV (Submerged Combustion Vaporiser). To element rozbudowy mocy terminala do mocy 7,5 mld m sześc. gazu rocznie.
Firmy nie podały wartości kontraktu, termin realizacji to 62 tygodnie. Regazyfikatory to urządzenia do przeprowadzania gazu ziemnego ze stanu skroplonego do gazowego, w którym może zostać wtłoczony do sieci gazociągów przesyłowych.
W ramach rozbudowy mocy terminala w Świnoujściu Polskie LNG - spółka należąca do operatora przesyłowego gazu Gaz-System - planuje obok instalacji nowych SCV szereg innych przedsięwzięć. To budowa trzeciego zbiornika na LNG o pojemności 180 tys. m sześc. który ma zwiększyć możliwości magazynowania i podnieść elastyczność. Powstanie też drugie nabrzeże, przystosowane zarówno do rozładunku LNG, jego załadunku na metanowce i bunkierki oraz do bunkrowania statków napędzanych tym paliwem. Powstać ma również instalacja do napełniania cystern kolejowych. Obecnie terminal świadczy usługę przeładunku LNG na autocysterny i kontenery kriogeniczne, tzw. ISO-kontenery, które mogą być przewożone ciężarówkami i koleją.
Jak podkreślał prezes Polskiego LNG Paweł Jakubowski, spółka podpisuje kontrakt z wiodącym producentem regazyfikatorów, który dostarcza je do terminali LNG od Belgii po Australię i Chiny. Przypomniał, że gazoport ma już pięć takich urządzeń, właśnie od Selas-Linde. Cztery pozwalają na otrzymanie 5 mld m sześc. gazu rocznie, piąty służy jako rezerwa. Budowa dwóch kolejnych urządzeń zwiększy więc moc regazyfikacyjną terminala o 50 proc., czyli do poziomu 7,5 mld m sześc. rocznie.
Jakubowski przypomniał, że z roku na rok rośnie liczba zawijających do terminala gazowców, a w kolejnych latach będzie ich jeszcze więcej, coraz lepsze są też wyniki przeładunku LNG na cysterny. Jesteśmy w ścisłej europejskiej czołówce, jeśli chodzi o stopień wykorzystania - podkreślił.
Dyrektor zarządzający Selas-Linde Harald Ranke podkreślał, że firma dostarczyła już ponad 400 regazyfikatorów SCV do instalacji na całym świecie i ma nadzieję, że Polska po raz kolejny dostanie najlepsze, dostępne urządzenia. Linde-Selas to największy producent urządzeń dla branży gazowej, oprócz regazyfikatorów SCV produkuje m.in. piece do krakingu czy instalacje do reformingu parowego.
Obecny przy podpisaniu umowy pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski oświadczył, że kupowane SCV to "serce" rozbudowy terminala i materialny dowód na to, że strategiczne inwestycje, które umożliwią uniezależnienie się od rosyjskich dostaw gazu wchodzą na etap realizacji.
Naimski podkreślał, że te strategiczne inwestycje są prowadzone zgodnie z harmonogramem. Przypomniał, że Gaz-System niedawno podpisał umowę na dostawę kompresorów do tłoczni gazu, a Duńczycy kupili już rury na swój odcinek Baltic Pipe. Mówiąc o Selas-Linde Naimski stwierdził, że to firma, z którą mieliśmy już "kontakty i dobre doświadczenia".
- Liczę że wszystko zakończy się w terminie i budżecie, i w 2021 r. będziemy mieli gazoport gotowy do przyjmowania 7,5 mld m sześc. gazu rocznie - dodał.
Prezes Gaz-Systemu Tomasz Stępień przypomniał z kolei, że operator prowadzi ambitny plan dywersyfikacji dostaw gazu. Zapowiedział, że w 2020 r. Gaz-System odda do użytku siedem gazociągów o długości 420 km, a w 2021 r. - kolejne cztery o długości 230 km, interkonektor na Słowację, jedną tłocznię oraz sfinalizuje rozbudowę terminala LNG. W 2020 r. ma natomiast przybyć ponad 300 km gazociągów, trzy tłocznie oraz podmorski odcinek Baltic Pipe.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.