Idziemy na rekord - na to wskazują półroczne dane dotyczące upadłości konsumenckich. W ciągu sześciu miesięcy sądy ogłosiły ich prawie tyle, ile w całym 2016 roku. Zdaniem eksperta to... za mało. Zapotrzebowanie jest dwa razy większe - pisze w czwartek, 11 lipca, "Puls Biznesu".
Według dziennika fala upadłości osób fizycznych, czyli konsumentów, ciągle wzbiera i nic nie wskazuje na to, aby miała w najbliższym czasie opaść.
"Z danych zebranych przez Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej (COIG) wynika, że w okresie styczeń-czerwiec 2019 r. sądy w Polsce ogłosiły upadłość 3821 osób fizycznych" - czytamy.
Jak zaznacza "PB", w porównaniu z analogicznym okresem ubiegło roku wzrost jest ponad 17-procentowy (3259).
"Oznacza to, że od 1 stycznia 2015 r. (wtedy pojawiły się realne możliwości uzyskania upadłości konsumenckiej) do połowy 2019 r. ogłoszenie upadłości uzyskało w sądach już 22,5 tys. rodaków uciekających przed spiralą zadłużenia" - podaje gazeta.
Zdaniem prezesa COIG Jarosława Nowrotka upadłości konsumenckich w Polsce jest nadal zbyt mało.
- Na przykład w Niemczech czy Wielkiej Brytanii jest ich kilkadziesiąt tysięcy rocznie. U nas co drugi wniosek jest odrzucany. To wskazuje, że zapotrzebowanie jest dwukrotnie większe - zauważa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.