Najprawdopodobniej w poniedziałek, 1 lipca, dojdzie do spotkania przedstawicieli związków zawodowych z Jastrzębskiej Spółki Węglowej z przedstawicielami strony rządowej. Jeśli rozmowy nie przyniosą efektu, to związkowcy zapowiadają kolejny protest, który ma się odbyć 6 lipca podczas konwencji programowej PiS w Katowicach.
Spotkanie związkowców z JSW z ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim ma się odbyć w najbliższy poniedziałek w Warszawie. - Oczekujemy, że w spotkaniu weźmie udział również Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, bo do ministra Tchórzewskiego straciliśmy już zaufanie. Nasze postulaty są ciągle te same – żądamy zmian personalnych w składzie Rady Nadzorczej oraz zmiany w jej funkcjonowaniu, bo to co teraz się dzieje, to ręczne sterowanie, które przyczynia się do pogorszenia sytuacji spółki – argumentuje Roman Brudziński, wiceprzewodniczący Solidarności w JSW.
Jak argumentują związkowcy, jeśli w nadchodzącym tygodniu nie uda się wypracować porozumienia, to odpowiedzią będzie kolejny protest. Tym razem do górników mają również dołączyć m.in. przedstawiciele branży hutniczej i motoryzacyjnej.
- Protest odbędzie się 6 lipca w Katowicach podczas konwencji programowej PiS, na której mają być omawiane kwestie gospodarcze. To dobry moment, żeby nie tylko poruszyć kwestie problemów w JSW i w całej branży górniczej, ale również skutków polityki klimatycznej i rekompensat za prąd dla branż energochłonnych. Ustawa dotycząca rekompensat niby została przygotowana, ale wcale nie widać, żeby była procedowana w Sejmie – argumentuje Brudziński.
W ostatnich tygodniach górnicy i związkowcy z JSW protestowali już dwukrotnie – 11 czerwca przed siedzibą Ministerstwa Energii oraz 24 czerwca przed siedzibą PiS w Warszawie. Za pierwszym razem bezskutecznie próbowali obronić przed odwołaniem prezesa Daniela Ozona, natomiast w ostatni poniedziałek domagali się dymisji ministra Krzysztofa Tchórzewskiego. Ostatnie protesty to kolejna odsłona konfliktu, który trwa już znacznie dłużej. Wg związkowców minister energii chciał zabrać pieniądze z Funduszu Stabilizacyjnego JSW i przeznaczyć na inne cele niż inwestycje w górniczej spółce. Takiemu rozwiązaniu miał się właśnie sprzeciwiać odwołany prezes Daniel Ozon.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.