Wstrzymano dostawy ropy naftowej systemem rurociągów Przyjaźń do należącej do Orlenu rafinerii w czeskim Litvinovie - podała spółka paliwowa w piątkowym, 26 kwietnia, komunikacie. Przyczyną zatrzymania dostaw jest znaczące pogorszenie surowca dostarczanego przez Przyjaźń.
"Zaistniała sytuacja nie wpływa na poziom przerobu ropy naftowej w rafineriach Unipetrol. W związku z powyższym obecnie nie ma ryzyka ograniczenia produkcji ze względu na zatrzymanie dostaw surowca rurociągiem Przyjaźń. W rafinerii Orlen Lietuva obecnie przerób również nie uległ zmianie" - dodano.
Spółka wyjaśniła, że operator słowacki, podobnie jak inni europejscy operatorzy podjął decyzję o wstrzymaniu dostaw ropy rosyjskiej transportowanej rurociągiem Przyjaźń.
"Ciągłość przerobu czeskich rafinerii i dostaw na stacje paliw w regionie jest zapewniona. Czeska spółka z Grupy Orlen, Unipetrol jest w bieżącym kontakcie z lokalnym operatorem, Mero i czeskim organem odpowiedzialnym za przechowywanie rezerw materiałowych" - dodano.
Biuro prasowe Orlenu zapewniło, że należące do Grupy rafinerie w Płocku, Litvinovie, Kralupach i Możejkach pracują w "normalnym trybie i mają zapewnione dostawy surowca".
"Paliwa oferowane na wszystkich stacjach Grupy Orlen w regionie spełniają wszystkie wymogi jakościowe" - zaznaczono.
W nocy ze środy na czwartek resort energii poinformował o wstrzymaniu odbioru ropy naftowej z Rosji w punkcie Adamowo na granicy polsko-białoruskiej w związku z jej zanieczyszczeniem. 19 kwietnia PERN - operator polskiego odcinka rurociągu Przyjaźń - otrzymał informację od białoruskiego Gomeltransneft o zaobserwowanym zwiększeniu stężeń chlorków organicznych w ropie dostarczanej na Białoruś z Rosji. PERN potwierdził zanieczyszczenie w ropie przekazywanej do Polski i powiadomił rafinerie krajowe oraz w Niemczech.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Tak jest z dostawcą wschodnim. Albo wstrzyma dostawy albo zanieczyści, co w konsekwencji jest wstrzymaniem dostaw i możliwym paraliżem! Prowadzona polityka dywersyfikacji już pokazuje, jak bardzo są niebezpieczne dostawy tylko od jednego nieobliczalnego, mściwego dostawcy. Z takimi kontrahentami lepiej żyć na odległość i poklepywać się po plecach! To nic nie kosztuje ale o pozory należy dbać!