ME poinformowało w środę, 24 kwietnia, o wstrzymaniu odbioru ropy naftowej z Rosji w punkcie Adamowo na granicy polsko-białoruskiej w związku z jej zanieczyszczeniem. "Dzięki uwolnieniu zapasów ropy będzie zapewniona ciągłość przerobu i zaopatrzenia polskiego rynku w paliwa" - zaznaczono w komunikacie resortu.
Taki stan rzeczy będzie się utrzymywał "do czasu wyjaśnienia przyczyn awarii i oczyszczenia systemu przesyłowego w Polsce" - podkreślono w komunikacie Ministerstwa Energii wydanym w środę wieczorem.
Ministerstwo Energii zapewniło, że na bieżąco monitoruje sytuację. Jak zaznacza: "podjęte działania zapewnią ciągłość dostaw paliw na rynek krajowy w wymaganej ilości oraz gwarantują zachowanie wymaganej przepisami jakości paliw na stacjach".
"W przypadku przedłużającego się braku dostaw surowca dla polskich rafinerii ropa zostanie sprowadzona alternatywną drogą, tj. przez Naftoport w Gdańsku" - czytamy w komunikacie ME.
Polska - jako państwo członkowskie Unii Europejskiej, wchodzące w skład Międzynarodowej Agencji Energetycznej, jest zobowiązana do utrzymywania 90-dniowych zapasów interwencyjnych ropy naftowej i paliw - przypomina ME w swym komunikacie. "Zapasy interwencyjne utrzymują importerzy ropy naftowej i paliw oraz producenci paliw, jak również podlegająca Ministrowi Energii Agencja Rezerw Materiałowych" - wyjaśnia Ministerstwo Energii, dodając, że poprzez członkostwo w UE i MAE "Polska uczestniczy również w międzynarodowym systemie, w ramach którego może wnioskować o podjęcie wspólnych działań interwencyjnych przez państwa będące członkami tych organizacji".
19 kwietnia PERN SA - operator polskiego odcinka rurociągu Przyjaźń - otrzymał informację od białoruskiego Gomeltransneft o zaobserwowanym zwiększeniu stężeń chlorków organicznych w ropie dostarczanej na Białoruś z Rosji. PERN potwierdził zanieczyszczenie w ropie przekazywanej do Polski i powiadomił rafinerie krajowe oraz w Niemczech.
Jednocześnie PERN wprowadził regularne pomiary zawartości zanieczyszczenia w dostarczanej ropie naftowej.
Jak poinformowało PAP we wtorek kierownictwo PERN, spółka ta otrzymała fax od Gomeltransneft "o zaobserwowanym zwiększeniu stężeń chlorków organicznych w ropie dostarczanej na Białoruś, a później odnotowała tę sytuację w ropie przekazywanej do Polski".
PERN to strategiczny podmiot dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Spółka tłoczy m.in. ropę naftową z Rosji do rafinerii krajowych: PKN Orlen w Płocku i Grupy Lotos w Gdańsku, a także do dwóch rafinerii w Niemczech. Gomeltransneft to podmiot odpowiadający za transport surowca przez Białoruś.
O czasowym wstrzymaniu eksportu produktów naftowych z Białorusi do Polski, krajów bałtyckich i na Ukrainę poinformował we wtorek zastępca dyrektora Białoruskiej Kompanii Naftowej (BNK) Siarhiej Hrib. Przyczyną było zanieczyszczenie ropy dostarczanej przez Rosję.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.