Największy projekt inwestycyjny w historii Grupy Azoty, Polimery Police, czyli budowa fabryki polipropylenu, może się zamknąć w 5 mld zł - twierdzą przedstawiciele spółki. Zaznaczają, że rozmowy o finansowaniu projektu ciągle są w toku.
Jak poinformował w poniedziałek, 25 marca, na konferencji prasowej w Warszawie wiceprezes Grupy Azoty Paweł Łapiński, podstawowa wartość projektu (core capex) to 1,18 mld euro, jednakże całkowity budżet to 1,52 mld euro - doliczając "bufor" na ryzyka i koszty finansowania. Jeżeli te ryzyka się nie objawią, ostateczny koszt będzie niższy niż 1,52 mld euro - zaznaczył Łapiński. W takim wypadku projekt zamknie się w 5 mld zł - dodał wiceprezes spółki Grupa Azoty Police Włodzimierz Zasadzki.
Ok. 60 proc. projektu ma być sfinansowane długiem - z kredytów bankowych, pozostała część ma pochodzić z kapitałów własnych. Na kapitały własne w wysokości około 640 mln euro składa się 1,4 mld zł z kredytów bankowych uzyskanych przez Grupę Azoty, około 1 mld zł z emisji akcji przez Azoty Police, o ile zgodę na tę emisję wyrazi walne zgromadzenie Polic.
- Resztę brakującej kwoty kapitałów własnych mają dostarczyć inwestorzy zewnętrzni. Rozmawiamy z podmiotami krajowymi i zagranicznymi podmiotami, branżowymi i finansowymi - mówił Łapiński. Jak dodał, przy założeniu udanej emisji Polic, zabraknie ok. 100-200 mln euro, które mają pochodzić od inwestorów zewnętrznych.
Polimery Polska to instalacja produkcyjna, która ma wytwarzać 437 tys. ton polipropylenu rocznie. Zgodnie z harmonogramem rozpoczęcie komercyjnej eksploatacji ma nastąpić w czwartym kwartale 2022 r. Grupa Azoty przekonuje, że pierwsza koncepcja tej instalacji - produkcja propylenu (PDH) okazała się nieopłacalna, dlatego zdecydowano uzupełnić ją o wytwarzanie polipropylenu.
Jak podkreślał na konferencji dyrektor w spółce celowej PDH Polska Remi Perrin, od dekad rynek tworzyw sztucznych rośnie o ponad 8 proc. rocznie, a po dwóch kryzysach bardzo szybko się odbudowywał. Dodatkowo marża na produkcji polipropylenu utrzymuje się stale na wysokim poziomie.
- To bardzo odporna na różne kryzysy produkcja - przekonywał Perrin.
Jak zaznaczył, UE musi polipropylen importować, więc polska instalacja znajdzie dobre miejsce na europejskim rynku.
- Przy rocznym wzroście tego rynku w Unii rzędu 4 proc. mamy szansę ulokować się w oknie rosnącego popytu, bez wyczerpującej walki - przekonywał prezes PDH Polska Andrzej Niewiński.
Instalacja, obok polipropylenu, ma wytwarzać rocznie 17 tys. ton wodoru, który będzie sprzedawany do zakładów chemicznych w Policach do produkcji amoniaku. Dzięki temu spadnie w nich zużycia gazu ziemnego. Elementem instalacji będzie gazoport, zdolny przyjmować statki transportujące do 22 tys. ton propylenu i etyleny. Będzie on mógł także być wykorzystywany do import LPG.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.