Polski górnik, który na skutek grudniowego wybuchu metanu w kopalni CSM w Stonawie doznał rozległych oparzeń ciała, wraca do zdrowia. Leczony jest już na zwykłym oddziale szpitalnym, korzysta z rehabilitacji i ma stały kontakt z rodziną - potwierdziła rzeczniczka Szpitala Specjalistycznego w Ostrawie Naďa Chattová.
Polski górnik doznał poparzenia 65 proc. powierzchni ciała. Czescy chirurdzy wyspecjalizowani w leczeniu oparzeń oraz specjaliści z dziedziny medycyny plastycznej w ciągu trzech minionych miesięcy włożyli wiele wysiłków, aby pacjent mógł wrócić do zdrowia.
- Leczenie przebiegało bardzo sprawnie. Pacjent jest w bardzo dobrym stanie psychicznym i po wyjściu ze szpitala nie powinien odczuwać żadnych dolegliwości. Jego powrót do funkcjonowania w otoczeniu, wśród rodziny i bliskich, powinien przebiegać bez żadnych problemów. Ma silną psychikę i z pewnością świetnie da sobie radę w dalszym życiu – skomentował ordynator Oddziału Chirurgii Plastycznej ostrawskiego Szpitala Specjalistycznego dr Ladislav Petráš.
Według lekarzy rany u pacjenta są już zagojone, ale czekają go jeszcze drobne zabiegi skórne na głowie.
- W zasadzie to nic mnie nie boli, chyba że się jeszcze gdzieś tak za głowę złapię, to coś poczuję. No i ręce, muszę skupić się na ćwiczeniach. Zaciskam w dłoniach gumową piłkę i specjalny balonik. Gdyby nie lekarze i pielęgniarki, to nie miałbym żadnych szans na wyzdrowienie. Mam doskonałą opiekę – potwierdził polski górnik.
Dodał, że tęskni już za domem rodzinnym i cieszy się na spacery z wnukiem.
- Nigdy nie bałem się zjeżdżać do podziemnych wyrobisk, ale nigdy przez myśl mi nie przyszło, że coś takiego może mi się przydarzyć – przyznał.
Jak powiedziała dr Zdenka Němečková z Oddziału Oparzeń Szpitala Specjalistycznego w Ostrawie, jeszcze 20 lat temu człowiek z oparzeniami ciała w 65 proc. nie miałby szans przeżycia.
- W dziedzinie leczenia oparzeń nastąpił w ostatnich latach ogromny postęp – potwierdziła Němečková.
Dwa lata wcześniej w Oddziale Oparzeń ostrawskiego szpitala leczono mężczyznę, którego oparzenia sięgały 90 proc. Dziś świetnie się czuje i normalnie funkcjonuje w społeczeństwie.
Ostrawski Szpital Specjalistyczny jest jednym z trzech w Czechach, które zajmują się leczeniem oparzeń. Rocznie przyjmuje około 600 pacjentów. Jedna trzecia to ofiary poparzeń domowych. Zatrudnia 10 lekarzy i 40 pielęgniarek.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.