Piątkowa, 22 lutego, sesja na nowojorskich giełdach przyniosła umiarkowane wzrosty, a dla indeksów Dow Jones i Nasdaq zakończył się właśnie dziewiąty wzrostowy tydzień z rzędu. Inwestorzy czekają na wyniki negocjacji USA-Chiny w trwającym 7 miesięcy konflikcie handlowym.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 0,7 proc., do 26 031,81 pkt. S&P 500 wzrósł 0,64 proc. i wyniósł 2792,67 pkt. Nasdaq Comp. poszedł w górę o 0,91 proc. do 7527,54 pkt.
Piątek ma być ostatnim dniem amerykańsko-chińskich rozmów handlowych w Waszyngtonie. Po południu prezydent Donald Trump ma przyjąć w Białym Domu przewodniczącego chińskiej delegacji wicepremiera Liu He. Media spekulują, że spotkanie prezydenta z chińskim politykiem to znak, że w negocjacjach został poczyniony postęp.
Według nieoficjalnych informacji Chiny są skłonne zgodzić się na zakupy amerykańskich produktów za 1,2 biliona dolarów. Prezydent Trump miałby się spotkać się z prezydentem Chin Xi w drugiej połowie marca.
Agencja Reutera podała w czwartek, powołując się na anonimowe źródła, że negocjatorzy pracują nad sześcioma memorandami ws. porozumienia handlowego, które byłyby podstawą do zawarcia ostatecznej umowy handlowej. Memoranda mają obejmować takie obszary strukturalne jak: rolnictwo, bariery pozataryfowe, usługi, przymusowy transfer technologii i prawo własności intelektualnej.
Żaden z 29 ankietowanych przez agencję Bloomberga ekonomistów nie spodziewa się 1 marca podniesienia ceł importowych na chińskie towary o wartości 200 mld USD do 25 proc. z 10 proc., jednakże 18 z 29 analityków prognozuje, że cła prędzej czy później wzrosną, bowiem USA i Chinom trudno będzie uzgodnić ostateczne porozumienie.
Bank Ludowy Chin (PBoC) zasygnalizował w czwartkowym raporcie kwartalnym nt. polityki monetarnej, że może zastosować zmniejszenie obowiązkowego zakresu rezerw bankowych, by zwiększyć płynność finansową w gospodarce.
W piątek, obok doniesień o rozmowach na linii USA-Chiny, w centrum uwagi inwestorów były liczne wystąpienia członków Fed.
Raphael Bostic, prezes Fed z Atlanty, powiedział, że kwestie dotyczące światowego handlu i brexit są negatywnymi czynnikami, które członkowie Fed będą brali pod uwagę, planując przyszłe posunięcia ws. polityki monetarnej.
John Williams z nowojorskiej Rezerwy Federalnej ostrzegł przed ryzykiem wynikającym z niskich oczekiwań inflacyjnych, natomiast Mary Daly oceniła, że płace w USA nie rosną w "alarmujący sposób".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.