Budżet na 2019 r. jest zarazem budżetem rozwoju i budżetem solidarnościowym - powiedział w środę, 23 stycznia, w Senacie premier Mateusz Morawiecki, przedstawiając budżet na 2019. Zapewnił, że to budżet bezpieczny, w przypadku spowolnienia koniunktury gospodarczej.
- Ten budżet jest budżetem rozwoju, jest budżetem solidarnościowym. Jest budżetem, który zapewnia również wszystkie wymogi Unii Europejskiej i budżetem bezpiecznym z punktu widzenia tej fazy cyklu koniunkturalnego. Jest również budżetem, który daje nam pewne rezerwy, pewne bufory na ewentualne spowolnienie w strefie euro, spowolnienie koniunktury światowej w gospodarce - podkreślił Morawiecki.
Ale jest to dobry budżet, który daje dobre perspektywy wzrostu gospodarczego i jednocześnie zabezpiecza wszystkie nasze programy społeczne, więc jest budżetem solidarnościowym - zaznaczył.
Premier powiedział, że mechanizm budżetowy jest jednym z głównych elementów prowadzenia polityki.
- Ten budżet proponuje zrównoważone cele w ramach rozwoju regionalnego, terytorialnego, ale również zrównoważone społecznie (...), to nam przede wszystkim przyświeca - wyjaśnił premier.
Przedstawił podstawowe parametry budżetowe zaznaczając, że pierwszy z nich to deficyt budżetowy. Poinformował, że deficyt budżetowy za zeszły rok jest jeszcze liczony, ale prawdopodobnie będzie to 10-11 mld zł. Natomiast deficyt sektora finansów publicznych wyniósł prawdopodobnie ok. 0,5 proc. PKB.
- Stanie się tak ze względu przede wszystkim na skuteczną politykę podatkową - podkreślił premier.
Dlatego, jak zaznaczył, jest bardzo optymistycznie nastawiony, jeśli chodzi o budżet na 2019 r., z deficytem w wysokości 28,5 mld zł. Ocenił, że to jest konserwatywne założenie.
- Tutaj raczej będziemy mogli pochwalić się lepszym wykonaniem niż to wstępne założenie - dodał.
Morawiecki przypomniał, że Polska została we wrześniu ub.r. zaliczona przez agencję FTSE Russell do 25 najwyżej rozwiniętych krajów świata.
- Ja to traktuję, jako swego rodzaju symboliczny gest - ocenił.
Dodał, że traktuje go jako docenienie polityki gospodarczej rządu.
Podkreślił, że Polska jest dobrze przygotowana na zmiany koniunktury na świecie "zarówno poprzez bufory w polityce monetarnej (...), polityce fiskalnej, ale także polityce regulacyjnej".
Premier mówił, że ewenementem w skali UE jest, iż Polska przez ostatnie pięć kwartałów rozwijała się w tempie nie mniejszym niż ok. 5 proc., a na 2019 r. przewidywany jest wzrost PKB w wysokości 3,8 proc.
- To będzie jeden z najwyższych wzrostów w UE - zaznaczył.
Według Morawieckiego inflacja będzie stabilna - założono ją konserwatywnie na poziomie 2,3 proc. Szef rządu zwrócił też uwagę na malejący dług publiczny wobec PKB, który spadł poniżej 50 proc. PKB. Udało się także osiągnąć poziom poniżej 30 proc. długu w walutach obcych.
Premier przypomniał, że na rok 2019 założono deficyt sektora finansów publicznych w wysokości 1,7 proc. PKB, co - jego zdaniem - jest założeniem konserwatywnym. Mówił, że dzięki stabilnemu wzrostowi gospodarczemu bezrobocie w Polsce spadło od 2015 r. niemal dwukrotnie, a pensja minimalna wzrosła z 1750 zł do 2250 zł, czyli o 500 zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
WCsz pan premier znowu popisał się nowym określeniem 'budżet solidarnościowy' cokolwiek ma to znaczyć?