Poszkodowany w ciężkim wypadku w kopalni Piast górnik zmarł w sobotę po południu w sosnowieckim szpitalu św. Barbary.
- Rannego przywieziono do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Mimo starań lekarzy zmarł - potwierdził po godz. 18 w sobotę portalowi netTG.pl Mirosław Rusecki, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu.
Przypomnijmy, że do wypadku w bieruńskim ruchu Piast zespolonej kopalni PGG Piast-Ziemowit doszło w sobotę przed południem na głębokości 650 m. Podczas prowadzenia robót przygotowawczych od stropu w chodniku oderwała się łata węgla, która uderzyła w głowę górnika z brygady GRP1. Pracownik upadł, został poważnie ranny. Przetranportowano go do specjalistycznego szpitala św. Barbary w Sosnowcu, gdzie lekarze ocenili stan pacjenta jako krytyczny.
To niestety pierwsza w tym roku śmierć przy pracy w polskim górnictwie. W 2018 r. we wszystkich krajowych kopalniach zginęło 21 osób, doszło ponadtko do 14 ciężkich wypadków - wynika ze statystyk Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach. Najwięcej ofiar było w kopalniach węgla kamiennego, śmierć poniosło tam 15 górników. W odkrywkach zginęło 5 pracowników, a w kopalniach miedzi - jeden górnik.
Przypomnnijmy, że przed świętami Bożego Narodzenia, 20 grudnia 2018 r., w czeskiej kopalni węgla kamiennego ČSM w Stonawie koło Karwiny 13 górników (12 Polaków i Czech) zginęło tragicznie w wybuchu metanu pod ziemią.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Ja bym chciał wiedzieć dlaczego ten chłopak czekał na karetkę na punkcie ponad 30min I malo tego dlaczego helikopter odmówił przylotu skoro nie padał śnieg ani nie było wichury aaa I dlaczego chłopak podobno czekał w szpitalu na izbie przyjęć skoro był ciężko ranny I dlaczego tak późno trafił na operację to mnie ciekawi
Z tego co mi wiadomo nazywał się Witold. M i miał 33 lata, córeczkę 2 latka i obecnie żonę w 9 Miesiącu ciąży.. Był chyba z Andrychów..
normalni ludzie siedza w soboty i niedziele w domu a niektorzy fedrujom
Wiadomo ile lat i skąd był?
Tym co odchodzą podobno jest lepiej lecz ból dla zostających natym łezpadole ogromny siły dla rodziny szczere kondolencje
Zły początek roku :(