24 kwietnia 2010 14:15
:
:
autor: Jem - nettg.pl
1.9 tys. odsłon
W Będzinie posadzono buki na cześć ofiar katastrofy i posła Dolniaka
Na wzgórzu zamkowym w Będzinie posadzono dwa buki ku pamięci posła Grzegorza Dolniaka i ofiar katastrofy pod Smoleńskiem
fot: ARC
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Material wydrukowany z adresu: https://nettg.pl/15479/w-bedzinie-posadzono-buki-na-czesc-ofiar-katastrofy-i-posla-dolniaka (c) Wydawnictwo Górnicze 2024
ZDRADA TUSKA I RZĄDU POLSKIEGO JEST
OCZYWISTA. Wyobraźmy sobie, że na
terytorium Polski rozbił się samolot z
prezydentem Niemiec na pokładzie. Po
kilku godzinach przyleciałyby
niemieckie służby i przejęły
pełną, realną kontrolę nad
wyjaśnianiem przyczyn. Polski premier
nie wysłał do Smoleńska jednostki
Grom, by przynajmniej zabezpieczyć
miejsce. Nie wystąpił też z wnioskiem
o powołanie międzynarodowej komisji w
celu zbadania przyczyn i przebiegu
katastrofy. Rząd Tuska wyraził zgodę,
aby śledztwo prowadzili Rosjanie, a
dopiero później przekazywali polskiej
Prokuraturze Wojskowej swoje ustalenia.
Rząd polski nie protestował przeciwko
transportowi ciał polskich obywateli do
Moskwy bez nadzoru polskich
przedstawicieli oraz dopuścił do ich
badania pod kierownictwem rosyjskim.
Zaskakujący jest także fakt, że
szczątki rozbitego samolotu
prezydenckiego ciągle nie są
transportowane do polskiego ośrodka
badawczego w celu zbadania ich przez
międzynarodową komisję. POLSKI
PREMIER W ZASADZIE NIE ZROBIŁ NIC,
PRÓCZ PEŁNEGO PODPORZĄDKOWANIA SIĘ
STRONIE ROSYJSKIEJ. I TO PRZY TYLU,
CIĄGLE NOWYCH ZNAKACH ZAPYTANIA. PRZY
OCZYWISTYM MATACZENIU I SIANIU
DEZINFORMACJI PRZEZ SŁUŻBY ROSYJSKIE.
TO JUŻ NIE JEST NAWET ZASTANAWIAJĄCE.
TO JEDNOZNACZNIE WSKAZUJE NA JAKIŚ
RODZAJ WSPÓŁODPOWIEDZIALNOŚCI
PREMIERA POLSKI Z PUTINEM ZA TRAGEDIĘ I
PRZEBIEG WYDARZEŃ POD SMOLEŃSKIEM.
ZDRADA TUSKA I RZĄDU POLSKIEGO JEST OCZYWISTA. Wyobraźmy sobie, że na terytorium Polski rozbił się samolot z prezydentem Niemiec na pokładzie. Po kilku godzinach przyleciałyby niemieckie służby i przejęły pełną, realną kontrolę nad wyjaśnianiem przyczyn. Polski premier nie wysłał do Smoleńska jednostki Grom, by przynajmniej zabezpieczyć miejsce. Nie wystąpił też z wnioskiem o powołanie międzynarodowej komisji w celu zbadania przyczyn i przebiegu katastrofy. Rząd Tuska wyraził zgodę, aby śledztwo prowadzili Rosjanie, a dopiero później przekazywali polskiej Prokuraturze Wojskowej swoje ustalenia. Rząd polski nie protestował przeciwko transportowi ciał polskich obywateli do Moskwy bez nadzoru polskich przedstawicieli oraz dopuścił do ich badania pod kierownictwem rosyjskim. Zaskakujący jest także fakt, że szczątki rozbitego samolotu prezydenckiego ciągle nie są transportowane do polskiego ośrodka badawczego w celu zbadania ich przez międzynarodową komisję. POLSKI PREMIER W ZASADZIE NIE ZROBIŁ NIC, PRÓCZ PEŁNEGO PODPORZĄDKOWANIA SIĘ STRONIE ROSYJSKIEJ. I TO PRZY TYLU, CIĄGLE NOWYCH ZNAKACH ZAPYTANIA. PRZY OCZYWISTYM MATACZENIU I SIANIU DEZINFORMACJI PRZEZ SŁUŻBY ROSYJSKIE. TO JUŻ NIE JEST NAWET ZASTANAWIAJĄCE. TO JEDNOZNACZNIE WSKAZUJE NA JAKIŚ RODZAJ WSPÓŁODPOWIEDZIALNOŚCI PREMIERA POLSKI Z PUTINEM ZA TRAGEDIĘ I PRZEBIEG WYDARZEŃ POD SMOLEŃSKIEM.