- Dynamika funduszu płac pozostaje wysoka, potwierdzając utrzymujące się wsparcie ze strony rynku pracy dla siły nabywczej gospodarstw domowych i tym samym krajowej konsumpcji prywatnej - ocenił ekonomista z Pekao Kamil Łuczkowski w komentarzu do wtorkowych, 18 grudnia, danych GUS.
Główny Urząd Statystyczny podał we wtorek, że przeciętne zatrudnienie w listopadzie rdr wzrosło o 3,0 proc. vs konsensus wzrostu o 3,0 proc. i po wzroście o 3,2 proc. w październiku. Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie 2018 r. wyniosło 4 966,61 zł, co oznacza wzrost rdr o 7,7 proc.
"W listopadzie dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw wzrosła do 7,7 proc. rdr z 7,6 proc. rdr w październiku, powyżej konsensusu prognoz na poziomie 7,2 proc. rdr. Odczyt wydaje się zaskakująco wysoki, biorąc pod uwagę mniejsze wsparcie dla dynamiki płac w przetwórstwie ze strony efektów dni roboczych niż przed miesiącem, jak również uwzględniając prawdopodobny powrót dynamiki wynagrodzeń w górnictwie do jednocyfrowych poziomów po jednorazowym wyskoku w październiku (wypłata zaległego deputatu za 2016 r. w JSW)" - napisał Łuczkowski w komentarzu przesłanym PAP.
Jak dodał, utrzymujące się ograniczenia po stronie podaży pracowników dalej mocno wspierają presję na wzrost płac.
"Utrzymujące się braki kadrowe sprzyjają presji płacowej, natomiast badania koniunktury sugerują, że jednak stopniowo się ona zmniejsza (malejący odsetek firm planujących podwyżki). W średnim terminie oczekujemy lekkiego spowolnienia wzrostu wynagrodzeń, czemu będzie sprzyjać hamujący wzrost gospodarczy i rosnące pozapłacowe koszty pracy (Pracownicze Plany Kapitałowe)" - czytamy.
Ekonomista wskazał, że dynamika roczna zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie obniżyła się do 3,0 proc. rdr z 3,2 proc. rdr w poprzednim miesiącu, zgodnie z konsensusem prognoz.
"Do spadku dynamiki rocznej przyczyniła się mocno wysoka baza odniesienia z zeszłego roku. W ujęciu miesięcznym liczba etatów zanotowała wzrost o ok. 5 tys. wobec wzrostu o 17 tys. w listopadzie przed rokiem, co wpisuje się w średnioterminowy scenariusz wyhamowywania wzrostu zatrudnienia" - napisał ekonomista.
Jego zdaniem, wtorkowe dane przekładają się na wzrost dynamiki realnego funduszu płac w listopadzie do 9,5 proc. rdr z 9,0 proc. rdr w październiku.
"Dynamika funduszu płac pozostaje wysoka, potwierdzając utrzymujące się wsparcie ze strony rynku pracy dla siły nabywczej gospodarstw domowych i tym samym krajowej konsumpcji prywatnej. Trzeba jednak brać pod uwagę, że wyhamowujący coraz silniej wzrost zatrudnienia będzie się przekładał na spadek dynamiki funduszu płac i tym samym wolniejszy wzrost konsumpcji" - ocenia Łuczkowski.
Dodał, że listopadowe dane z rynku pracy nie zmieniają perspektyw krajowej polityki pieniężnej. "Obecny konsensus w Radzie Polityki Pieniężnej wskazuje na długą stabilizację kosztu pieniądza. W scenariuszu bazowym spodziewamy się, że w 2019 r. stopy procentowe pozostaną bez zmian, a do pierwszej podwyżki dojdzie w pierwszym kwartale 2020 r." - czytamy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.