W ciągu kolejnych kilku miesięcy wszystkie kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej zostaną oplecione kilkusetkilometrową siecią kabli promieniujących i światłowodów. Rozwiązanie nie tylko ułatwi przesył danych i monitorowanie warunków, ale również umożliwi stworzenie dokładnego systemu śledzenia i identyfikacji wszystkich pracowników, którzy znajdują się pod ziemią.
Zmiany w kopalniach JSW, po wypadku w Zofiówce, związane z poprawą bezpieczeństwa były głównym tematem konferencji, która odbyła się w czwartek, 29 listopada, w siedzibie spółki. Daniel Ozon, szef JSW, przypomniał, że do tragedii doszło na poziomie 900 w wyniku wstrząsu, którego siła odpowiadała sile 3,9 stopni w skali Richtera. W katastrofie zginęło 5 górników. Wypadek miał również poważne konsekwencje dla całej spółki, bo w tym roku z pola H kopalni Zofiówka miało zostać wydobyte 400-500 tys. t węgla koksowego dobrej jakości. Po wypadku prace zostały wstrzymane, a rejon został odcięty tamami.
Zbigniew Rawicki, dyrektor Departamentu Górnictwa WUG i przewodniczący komisji, która badała okoliczności i przyczyny katastrofy w Zofiówce podkreślił, że w wyniku wypadku całkowicie zniszczonych zostało 900 m chodnika, a 3 km wyrobisk trzeba było wyłączyć z sieci wentylacyjnej kopalni. - Najważniejszą konkluzją jest to, że biorąc pod uwagę dzisiejsze metody prognozowania tego typy zjawisk, nie było możliwe jego przewidzenie – argumentował Rawicki i zaznaczył, że właśnie dlatego eksperci pracują nad weryfikacją wykorzystywanych obecnie metod prognostycznych.
Piotr Buchwald, prezes Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, zaznaczył, że ratownicy pracowali w ekstremalnie trudnych warunkach, bo pod ziemią oprócz zagrożenia tąpaniowego i metanowego musieli pracować w temperaturze, która przekraczała 29 st. Celsjusza. Miejscami prześwit w zniszczonym chodniku nie przekraczał 40-60 cm. - Aparaty ratowników mają swoje gabaryty, więc zdarzały się przypadki, że ratownicy się klinowali. Dlatego pojawił się pomysł, żeby dla wąskiej grupy, skonstruować mały aparat, który będzie wykorzystywany w warunkach ekstremalnych. Mniejsze gabaryty powodowałaby, że zamiast obecnych czterech godzin, umożliwiałby pracę przez 1-1,5 godziny – powiedział Buchwald.
Przedstawiciele JSW mówili o działaniach jakie spółka podjęła po tragedii w Zofiówce. Jak zaznaczył prezes Ozon chodziło głównie o wypracowanie nowych rozwiązań i poprawę skuteczności ratowników oraz wypracowanie nowych standardów łączności, identyfikacji i monitoringu pracowników pod ziemią.
- Priorytetem było otoczenie opieką i maksymalnie dużą pomocą rodzin górników, którzy zginęli. Oczywiście nie ma takich kwot, które są w stanie zrekompensować życie ludzkie i tragedię po zmarłych, którzy odeszli – powiedział Ozon. Jak dodał, cztery wdowy i narzeczona jednego ze zmarłych górników, dostały odszkodowania oraz skorzystały z ofert pracy. Oprócz tego rodziny są otoczone opieką psychologiczną i korzystają z wyjazdów terapeutycznych.
O zmianach związanych z pracą ratowników mówił Tomasz Śledź, wiceprezes JSW ds. technicznych. Wśród tych działań wymienił m.in. utworzenie centralnego magazynu ratowniczego (powstał w ruchu Zofiówka), wprowadzenie 4-zmianowego systemu pracy ratowników, zwiększenie stanu osobowego drużyn ratowniczych, modernizację komór ratowniczych oraz unowocześnienie sprzętu i narzędzi do prowadzenia akcji ratowniczej. W ramach tej ostatniej inicjatywy ratownicy z JSW testują nowe aparaty ratownicze.
O rozbudowie systemu łączności mówił Artur Dyczko, wiceprezes ds. strategii i rozwoju.
- Używając terminologii wojskowej, łączności na nowoczesnym polu walki jest sprawą kluczową. Wyzwanie, które stoi przed nami, to rozbudowa dwóch systemów łączności, które mamy i przejście z systemu analogowego na cyfrowy – zaznaczył Dyczko.
W ramach tych działań rozwijana jest sieć światłowodów i kabli promieniujących zabudowywanych pod ziemią. Obecnie w kopalniach spółki zostało już rozciągniętych 115 km kabli promieniujących, a do kwietnia/maja ma zostać położonych kolejne 240 km. W tej chwili trwa procedura zakupowa nie tylko samego kabla, ale również i całego osprzętu. To samo dotyczy światłowodów. Pod ziemia jest już obecnie 120 km, a kolejne 170 km ma zostać zabudowanych w tym samym terminie. W ten sposób kablami i światłowodami zostaną oplecione wszystkie kopalnie spółki. Do czego będzie służyła podziemna sieć? Oprócz przesyłu danych i monitoringu atmosfery górniczej, na niej ma być oparty system identyfikacji i śledzenia pracowników. JSW testuje obecnie trzy takie systemy, a lada moment zaczną się testy czwartego. Ich autorami są firmy: Atut, Emag, Elektrometal i Zam-serwis. Dzięki śledzeniu lokalizacji pracowników, która odbywa się w czasie rzeczywistym i z dokładnością do 2 metrów, będzie możliwe dokładne ustalenie miejsca ich ostatniego pobytu w momencie, kiedy coś się stanie. To szczególnie ważne w kontekście akcji ratowniczych, bo akcja na Zofiówce pokazała, że system GLON-GLOP może być zawodny.
- W tym wypadku gra idzie o czas. To projekt, na który chcemy wydać kilkadziesiąt mln zł. Nie mogę powiedzieć dokładnie, jaka to kwota, bo to projekt, który jest objęty postępowaniami publicznymi. Na razie testujemy różne rozwiązania, ale nie ma alternatywy. W przyszłym roku ten system ma być zbudowany, żebyśmy byli w stanie zlokalizować górników. Chodzi o ich bezpieczeństwo – zaznaczył Dyczko.
W galerii: konferencja poświęcona zmianom w kopalniach JSW w celu poprawy bezpieczeństwa po wypadku w ruchu Zofiówka, Jastrzębie-Zdrój, czwartek, 29 listopada 2018 r. (zdjęcia Martyna Kurpas - Trybuna Górnicza, portal netTG.pl)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Może przy okazji zaczną monitorować temperaturę w miejscu pracy. Ograniczą pracę w temp. powyżej 33 stopni, a powyżej 28 zaczną ludzi puszczać na 6h.... zdrowie ludzkie dla niektórych jest nic niewarte. Liczą się SŁUPKI i WYKRESY oraz premie roczna dla SZYCH.
Jedynie likwidacja lewych zjazdów może coś zmienić , chcesz pracować na powierzchni to pracuj ale nie za szychty dołowe a w bonusie od kierownika 1.8 ,szkubnie się na paru ludzią co narażaja życie a napiszę się chłopowi co siedzi na pasjansie w biurze albo urywa się na powierzchni i robi fuchy nadsztygarom
Oni niech pomysla jak doposażyć kopalnie bks-sami , wkretakami hygraulicznymi, pistoletami wiertARKAMI, i pilami hydraulicznymi o wciagarkach hydraulicznych i powierznych nawet nie wspomne--- panowie RZadzacy obodzcie sie nie maja gornicy czym pracowac sam zlom
Swiatlowod moze i dobra sprawa, ale jesli sie uszkodzi to na chwile obecna nie naprawi go zwykly elektryk tzw szkotem.
Panowie rylowie: dobrze piszecie, bo tak było, jest i żaden światłowód, ani cieknący kabel tego nie zmieni. Tak samo, jak dobrych kilka lat temu ZZ wymogły zabudowanie czytników RCP na dole, aby utrudnić życie górnikom powierzchniowym. I co? Ano to, że nic się nie zmieniło, no może z tym wyjątkiem, że od tej pory na dół musiał zjeżdżać jeden umyślny z plikiem sztechowadeł, a w rozwojowej wersji dolny sygnalista miał duplikaty kart i odbijał 'na telefon'. Teraz będą nowe technologie, ale kto ma być na powierzchni, ten będzie... Ot taka górnicza patologia.
Parzykawy dalej będą sie ukrywać po biurach a my codziennie zjeżdżajacy na duł bedziemy jeszcze musieli nosić po dole ich lampy z lokalizatorami. I taki parzykawa po 25latach siedzenia za biurkiem odejdzie styrany na emeryture i jeszcze dostanie pewnie większą niż większość normalnych dołowców
Brawo .Ciekawe gdzie sie ukryją parzykawy bo niestety zjazd odbity a kaj chłop?