- Zapytano mnie niedawno, czy w przyszłości będzie potrzebny zawód górnika. Uważam, że będzie potrzebny, choć nie będzie wyglądał tak jak dzisiaj i jak dziesięć lat temu - powiedział Trybunie Górniczej wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
Górnictwo ma szansę stać się ambasadorem wykorzystywania w szeroko pojętej energetyce produktów ubocznych, powstających w toku działalności branży. Obok metanu, o wykorzystywaniu którego głośno od dawna, coraz częściej mówi się o technologiach wodorowych.
Wraz z rozwojem idei związanej z elektromobilnością podmioty z sektora wydobywczego, a głównie JSW, zaczęły angażować się coraz mocniej w stworzenie przemysłu wodorowego. Paliwo to może być stosowane do zasilania samochodów, ale też jako nośnik energii. Wykorzystanie wodoru pozwoli ograniczyć koszta funkcjonowania JSW, a technologia produkcji paliwa, gdy się sprawdzi, przenoszona będzie do innych podmiotów. Chcemy, by nowoczesne technologie opracowywane i wykorzystywane w sektorze wydobywczym i energetycznym stały się naszą wizytówką. Polska wreszcie ma szansę stać się krajem, który nie wynajmuje się do pracy, lecz zarządza pracą w innych krajach. Do zaoferowania mamy nie tylko technologie, maszyny i urządzenia, ale też wykwalifikowaną kadrę menedżerską. Młodzi ludzie, zdobywając inżynierskie szlify, mają szansę pracować przy najlepszych projektach na świecie. Nowoczesny przemysł może być platformą ekspansji Polski na nowe rynki, na przykład azjatyckie. Przykładem nowoczesnych rozwiązań technologicznych jest bateria koksownicza oddana niedawno do eksploatacji w koksowni Przyjaźń w Dąbrowie Górniczej. Ministerstwo Energii bardzo mocno wspiera przemysł wydobywczy, by mógł pokazać, że Polska jest liderem wdrażania nowych technologii w przemyśle. Taki, kontynuowany obecnie sposób myślenia narodził się w dwudziestoleciu międzywojennym.
Pomimo nieuchronnej zmiany miksu energetycznego, docelowo w naszym kraju nadal 50 proc. energii wytwarzać się będzie w oparciu o węgiel. Jakie będzie polskie górnictwo w roku 2030 czy 2040?
Zapytano mnie niedawno, czy w przyszłości będzie potrzebny zawód górnika. Uważam, że będzie potrzebny, choć nie będzie wyglądał tak jak dzisiaj i jak dziesięć lat temu. Plany inwestycyjne pod względem wielkości nakładów, ale też zawartości merytorycznej wiążącej się z informatyzacją procesów, unowocześnieniem maszyn i urządzeń powodują, że umiejętności ludzi zatrudnionych w branży będą musiały być inne i bardziej wszechstronne. Jeśli zmienią się kompetencje pracowników, zmianie ulegnie też górnictwo. Powiem z pełnym przekonaniem, że branża będzie bardziej zautomatyzowana, zinformatyzowana, na pewno bezpieczniejsza i efektywniejsza. Będzie to możliwe dzięki realizowanym obecnie inwestycjom. Aby wdrażać z powodzeniem do praktyki nowoczesne projekty, powołaliśmy do życia spółkę JSW Innowacje. Chcemy, aby światowe nowinki wdrażane były pilotażowo w wybranych kopalniach, a po sprawdzeniu w rodzimych warunkach - przenoszone do kolejnych zakładów. Przyszłość górnictwa leży w jego unowocześnieniu, w jego innowacyjności poprzez automatyzację i informatyzację. Kraje węglowe dlatego zapraszają nas do siebie, abyśmy dzielili się z nimi naszą myślą organizacyjną i techniczną, ale również doświadczeniami z procesu zarządzania inwestycyjnego. Mamy spółki, które potrafią pogłębiać szyby i udostępniać węgiel z poziomu 1100 czy 1300 m, a ta umiejętność jest bardzo ceniona. Zaczynamy być krajem, który transferuje myśl techniczną i to jest również przyszłość polskiego górnictwa. Z tego powodu tak mocno spięliśmy nasze instytuty naukowe, które podpisały niedawno porozumienie o współpracy wokół sektora górniczego. Podobnie chcemy działać w przypadku sektora energetycznego. Współpraca ma służyć przekazywaniu doświadczeń i dzieleniu się osiągnięciami tak, by nie powielać już wypracowanych rozwiązań. Byśmy byli cały czas aktywni i jak najbardziej innowacyjni.
Wdrożenie idei kopalni inteligentnej to także poprawa bezpieczeństwa pracy?
Wprowadzenie w górnictwie każdej nowej technologii czy urządzenia bezdyskusyjnie wiązać się musi ze zwiększeniem bezpieczeństwa pracy. To element, o którym się nie dyskutuje. Z każdym rokiem procesy zachodzące w górotworze muszą być przewidywane celniej, a informacje uzyskiwane z dołu - dokładniejsze i bardziej kompleksowe. Branża musi być efektywna, a kopalnie powinny wydobywać surowiec po jak najniższych kosztach, ale kluczem do tego jest bezpieczeństwo. Polskie kopalnie są bezpieczne także dzięki modelowemu systemowi ratownictwa, który Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego w Bytomiu będzie miała okazję zaprezentować niebawem w Indiach. CSRG pochwali się nie tylko systemem organizacyjnym, ale też szkoleniami, sposobami oceny predyspozycji ratowników i wyposażeniem wykorzystywanym podczas akcji. Nasz system ratownictwa jest oceniany jako jeden z najlepszych na świecie. Jednocześnie trzeba robić wszystko, co możliwe, by wykorzystywany był jak najrzadziej.
Przedsiębiorcy górniczy, wyciągając naukę z lat ubiegłych, robią bardzo wiele, by nie dopuścić do powstania luki pokoleniowej. Czy możemy być spokojni, że rąk do pracy w kopalniach nie zabraknie?
To wyzwanie, z którym musimy się zmierzyć w najbliższym czasie, bo istotnie powstała nam luka pokoleniowa. Wpływ na to ma m.in. niekorzystna opinia o górnictwie, mówiąca, że nie jest to branża nowoczesna i przyszłościowa, i nie można być z niej dumnym. Z tego też powodu zmieniamy język komunikowania się z pracownikami. System finansowania świadczeń pozapłacowych stworzony w PGG, ale też w innych spółkach, ma zachęcać do podejmowania pracy w górnictwie. Temu samemu celowi służą systemy stypendialne oraz programy stażowe rozwijane na wyższych uczelniach i w szkołach średnich. Uczniowie i studenci uczestniczą też w programie praktyk zawodowych realizowanych w kopalniach. Osoba kończąca studia, mająca wiedzę praktyczną, ma inne poczucie branży. Budujemy też, wspierając pracowników finansowo, system studiów doktoranckich związanych z doktoratami wdrożeniowymi. Wspieramy edukację na poziomie Master of Business Administration. Są też działania wiążące się nie tyle z kosztami, co ze zmianą systemu. Przedstawiciele kopalń jeżdżą do innych zakładów, by wymieniać się doświadczeniami. Wszyscy w górnictwie wiedzą, że kopalnia to miasteczko, w którym wszyscy mają lokalne poczucie dumy. Tymczasem realnie jest tak, że w jednej kopalni dobre są pewne rozwiązania, a w drugiej sprawdzają się inne. Obserwacja i przeniesienie dobrych praktyk przynosi pozytywne efekty. Taka wymiana średniej kadry ma miejsce nie tylko wewnątrz spółek, ale też w przypadku Bogdanki i PGG. Menedżerowie średniego szczebla uczestniczą również w studialnych wyjazdach zagranicznych, podpatrując rozwiązania chociażby australijskie. Tego dotąd nie było. To nowość pozwalająca nie tylko na zdiagnozowanie, w jakim branża jest miejscu, ale też jak może się wzmocnić i co zaadaptować. Kolejnym elementem jest budowanie identyfikacji z firmą. Przykładem takiego działania jest program PGG Family, realizowany w Polskiej Grupie Górniczej, dający pracownikom możliwość dostępu do szeregu usług i dóbr po niższej cenie niż oferowana na rynku.
W życie wchodzą rozporządzenia wykonawcze do ustawy o jakości węgla. Czy poprawi to jakość powietrza nad Polską?
Zdecydowanie nie tylko poprawi jakość powietrza, ale uporządkuje też system sprzedaży węgla. To przykład pragmatycznej symbiozy, bowiem ustawa wskazała, jakie gatunki węgla mogą być wykorzystywane w polskiej gospodarce. Dotyczy to nie tylko rodzimego surowca, ale też węgla wpływającego z importu. Rugujemy z rynku najsłabsze gatunki surowca, bo trudno je nazwać węglem, do tego – obok norm - wprowadzamy system kontroli i certyfikacji na wzór tego, co funkcjonuje w przypadku paliw płynnych. Poprzez jakość paliwa dopuszczonego do obrotu zdecydowanie wpłyniemy na jakość powietrza, bo dobry gatunkowo węgiel nie jest zagrożeniem środowiskowym. Szkodliwe natomiast jest spalanie paliwa słabej jakości i palenie śmieci, wiążące się często z ubóstwem energetycznym. Ustawa wprowadza nas w inną przestrzeń, jeśli chodzi o jakość węgla na rynku i czystość powietrza. PGG wiedząc, jaki kształt przyjmie ustawa, już w roku 2017 poczyniła inwestycje w swoich zakładach przeróbczych, by wycofać słabe gatunki z obrotu. To też pokazuje nową jakość w podchodzeniu do inwestycji w polskim sektorze wydobywczym.
Wywiad przeprowadzony podczas konferencji „Osiągnięcia gospodarcze Państwa Polskiego wobec wyzwań współczesności”.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.