- Panie Prezydencie, przed Panem już ostatnia droga. Ostatnia, ale piękna. Prowadząca z Bazyliki Mariackiej w kierunku Wzgórza Wawelskiego – rozpoczął Komorowski. - Za chwilę zabrzmi dzwon Zygmunta. Za chwilę głos dzwonu przetnie żałobą ciszę. Od stuleci wieści Polakom radość albo grozę, polskie triumfy i polskie dramaty. Bił na zwycięstwo pod Wiedniem, na przysięgę Tadeusza Kościuszki, gdy wybuchła II wojna, gdy wybrano papieża polaka i gdy zmarł. Witał i żegnał wybitnych Polaków głosząc ich zasługi dla ojczyzny - mówił Komorowski.
Podkreślił, że w katastrofie pod Smoleńskiem odeszło wielu wspaniałych ludzi. Ich rodzinom - mówił Śniadek - niosą pocieszenie "dobre oczy pani prezydentowej, ciepły uśmiech, który pokochali Polacy".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.