Wieże szybowe oraz pozostała kopalniana infrastruktura wpisują się znacząco w krajobraz miast województwa śląskiego. Gdy nagle zaczynają znikać, budzą się emocje i sentymenty. Tymczasem, jak w wypadku każdego zakładu produkcyjnego, cykl życia kopalni jest prosty – działa wtedy, gdy ma co fedrować i gdy jest to opłacalne.
Zakłady górnicze zajmują potężne tereny, które już po zakończonej eksploatacji mają szanse na drugie życie. Na początku tej drogi jest Spółka Restrukturyzacji Kopalń, która zarządza obszarami pogórniczymi i przygotowuje je dla inwestorów.
Likwidację kopalni zaczyna się od części dołowej, m.in. wywozi się maszyny i urządzenia oraz upraszcza sieć wyrobisk. Likwidowane są szyby i prowadzone prace na powierzchni, czyli wyburzanie istniejących tu obiektów. Czasami, ze względu na okoliczności, pozostawia się pewne elementy kopalnianej infrastruktury. Cały proces likwidacyjny jest szczegółowo zaplanowany i trwa kilka lat.
Na początek program
- Punktem wyjścia jest sporządzenie programu likwidacji. Zgodnie z obowiązującymi wytycznymi mamy na to dwa tygodnie od momentu przekazania kopalni do SRK. W tym dokumencie zapisane zostają wszystkie działania, które musimy przeprowadzić. Określamy, czy będzie to likwidacja całkowita, czy też zostawimy na tym terenie np. pompownie: stacjonarną lub głębinową. Ich praca może być istotna dla bezpieczeństwa innych likwidowanych kopalń oraz tych zakładów górniczych, które nadal prowadzą wydobycie. Ogólnie w programie opisujemy cały plan działania oraz terminy, w których poszczególne czynności zostaną wykonane. Program może być zmieniany w trakcie prowadzenia prac, jeśli pojawią się nowe okoliczności. Zarówno program likwidacji, jak i aneksy do tego dokumentu muszą być akceptowane przez Ministra Energii, występującego jako przedstawiciel właściciela, czyli Skarbu Państwa. Na podstawie zaakceptowanego programu co roku tworzone są roczne plany zadań wykonywanych w trakcie likwidacji, które również muszą być zaakceptowane przez ME – wyjaśnia Robert Odrobina, główny specjalista w Dziale Planowania Procesów Likwidacji Kopalń w SRK.
Po zlikwidowanych kopalniach pozostają olbrzymie tereny, które można ponownie wykorzystać choćby do działalności gospodarczej, budowania osiedli czy obiektów użyteczności publicznej. Obecnie jest to ponad dziesięć tysięcy działek o powierzchni przekraczającej 3,3 tys. ha. Od 2016 do połowy 2018 r. SRK zbyła 162 ha, w tym przekazała gminom 63 ha. W chwili obecnej w SRK w trakcie procedur zatwierdzających jest 11 przetargów, których przedmiotem są grunty o łącznej powierzchni 13,088 ha i łącznej wartości 3.118.700 zł netto.
- Naszym celem jest znalezienie kupców na te tereny lub - co umożliwia ustawa - przekazywanie ich gminom. Obszar po kopalni dzielimy na działki, a w czasie prowadzenia prac likwidacyjnych postępujemy tak, by dany grunt zachował jak najwięcej zalet zachęcających potencjalnych inwestorów. Dlatego zostawiamy dostęp do mediów – wody, energii. Jeśli potencjalny nabywca jest zainteresowany tylko częścią terenu, jesteśmy w stanie podzielić go według jego preferencji. Oczywiście z zachowaniem zdrowego rozsądku, by nie powstawały parcele nienadające się do wykorzystania – wyjaśnia Odrobina.
Sentyment i pieniądze
Pogórnicze obiekty budzą spore emocje wśród mieszkańców gmin, gdzie fedrowała kopalnia. Często padają głosy zachęcające do pozostawienia jakichś kopalnianych budynków, tak aby były symbolem przypominającym o górniczych tradycjach okolicy. Władze samorządowe zgłaszają często chęć ich przejęcia. Jednak równie często to zainteresowanie kończy się na deklaracjach. Ambitne plany weryfikuje rzeczywistość – znalezienie sensownego sposobu wykorzystania obiektów i środków na to.
- SRK w pełni rozumie chęć ocalenia, zachowania wspomnień po przemysłowym charakterze regionu, ale trzeba na takie sytuacje spojrzeć z kilku stron. Przede wszystkim nie każdy obiekt pokopalniany ma wartość historyczną, zabytkową. Należy ocenić, czy konkretna kopalnia, była „tylko” zakładem przemysłowym, czy może stanowi część pewnego ładu architektonicznego. Tak jest np. w przypadku Wieczorka, którego zabudowania stanowią integralną część Nikiszowca. Kolejną sprawą są pieniądze. SRK ponosi koszty związane z likwidacją kopalń i utrzymaniem tego, co po nich pozostaje, do czasu znalezienia kolejnego nabywcy. Za to wszystko tak naprawdę płacimy wszyscy, bo są to środki budżetowe. Gminy często wyrażają chęć na pokopalniane obiekty, jednak gdy do radnych dociera, że w momencie przejęcia obiektów pojawiają się koszty utrzymania, sprawa zaczyna wyglądać inaczej. Występują dylematy, czy np. utrzymywać wieżę szybową, czy może wyremontować, zbudować nową drogę w gminie. Trzeba też pamiętać, że niektóre z tych budynków powstały dla konkretnych celów przemysłowych i są trudne do zaadaptowania, zmiany ich przeznaczenia. Dlatego dla przyszłych użytkowników dużo bardziej atrakcyjne są działki, na których można coś stworzyć od podstaw – mówi rzecznik SRK Wojciech Jaros.
Pokopalniane mienie – także wieże szybowe i budynki trzeba zabezpieczać i konserwować, by nie ulegały degradacji. Kolejna rzecz to zatrudnienie pracowników, którzy zajmują się administrowaniem i ochroną. Średnie roczne koszty utrzymania kopalni, w której zakończył się proces likwidacji części dołowej, wynosi od 3,5 do 6 mln zł. Wartość ta jest uzależniona do rodzaju i liczby obiektów na powierzchni. Jeśli jednak w zakładzie są jeszcze wyrobiska niezbędne choćby do pompowania wody i utrzymania systemu wentylacyjnego, wówczas koszt utrzymania sięga średnio od 14 do 20 mln zł w skali roku.
- Ludzie często nie wiedzą lub zapominają, że na utrzymywanie tych terenów i obiektów potrzebne są tak ogromne pieniądze. Poza tym SRK nie likwiduje kopalń dla samej likwidacji. Zależy nam na tworzeniu perspektywy dla tych terenów. Kopalnia w danym miejscu przez dziesięciolecia dawała pracę tysiącom osób. Teraz chodzi o to, by ponownie na tym obszarze rozpoczęła się działalność gospodarcza, lub powstały obiekty użyteczności publicznej. Chodzi o to, by zachodząca zmiana niosła ze sobą korzyści dla wszystkich – podsumowuje Robert Odrobina.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
I tez dlatego by obnizyc koszty eksploatacji szybow ktore musza pozostac dla obslugi stacji pomp proponowalismy Zespolowi CZOKU rozwiazania, urzadzenia szybowe zastepujace drogier wiez - ale bezskutecznie - wierze ze i to sie zmieni...