JSW w ekspresowym tempie wprowadza unikatowe w skali świata rozwiązania służące poprawie bezpieczeństwa górników. Budowa nowoczesnego, jednolitego systemu łączności bezprzewodowej oraz najwyższej jakości monitoringu pracowników we wszystkich kopalniach JSW, podniesienie poziomu szkolenia ratowników górniczych, utworzenie najnowszej generacji Centralnego Magazynu Ratowniczego JSW oraz zmiany w systemie pracy ratowników górniczych. To tylko najważniejsze rekomendacje dwóch zespołów powołanych przez prezesa JSW Daniela Ozona po majowej katastrofie w ruchu Zofiówka. Zarząd przyjął raporty obu zespołów i zapowiedział ich szybką realizację.
Jak poinformowało portal netTG.pl biuro prasowe JSW, zespoły ekspertów przeanalizowały akcję ratowniczą w Zofiówce i wskazały rozwiązania, które dodatkowo poprawią bezpieczeństwo pracowników i usprawnią ewentualne akcje ratownicze.
- Najważniejsze jest bezpieczeństwo górników, to priorytet! W tej dziedzinie nie było, nie ma i nie będzie oszczędności w JSW. Chcemy w jak najszybszym czasie wdrożyć nowoczesne narzędzia, procedury i systemy rekomendowane przez ekspertów, które w bardziej efektywny sposób pozwolą ujarzmiać siły natury - powiedział Daniel Ozon, prezes JSW.
Ratownictwo, jakiego jeszcze nie było
Pierwszy z powołanych zespołów zajmował się rozwiązaniami, które mają usprawnić akcje ratownicze w JSW. Zdecydowano m.in. o utworzeniu Centralnego Magazynu Ratowniczego JSW, który zlokalizowany jest na terenie kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie ruch Zofiówka. Przygotowano również listę sprzętu i materiałów, w które magazyn ma zostać doposażony. Ponadto zespół przygotował rekomendacje dotyczące nowych rozwiązań, które mają poprawić funkcjonowanie Kopalnianych Stacji Ratownictwa Górniczego. Ratownicy mają pracować w systemie czterozmianowym. Mają zostać wyposażeni m.in. w nowoczesny sprzęt termowizyjny lub inny do prześwietlania wyrobisk. Dodatkowo dyspozytorzy ruchu mają zostać doposażeni w system umożliwiający symulację zmian w wentylacji kopalni. Narzędzie to umożliwia prowadzenie akcji ratowniczej w pierwszym jej etapie. Po doświadczeniach podczas akcji ratunkowej w ruchu Zofiówka podjęto również decyzję o rozpoczęciu testów nowych aparatów ratowniczych i wybraniu tych najlepszych dla ratowników JSW.
- Niektóre z naszych rekomendacji już są realizowane. Wszystkie zalecane zmiany chcemy wprowadzić w życie do końca roku. W znaczny sposób poprawią one prowadzenie akcji ratowniczych w naszych kopalniach - powiedział Tomasz Śledź, zastępca prezesa JSW ds. technicznych.
Łączność i monitoring w technologii przyszłości
Drugi z zespołów zajmował się wypracowaniem wytycznych i rekomendacji dotyczących poprawy standardów łączności, identyfikacji oraz monitoringu pracowników przebywających pod ziemią w kopalniach JSW. Członkowie zespołu przeprowadzili inwentaryzację i sprawdzili skuteczność stosowanych do tej pory w zakładach środków łączności oraz monitoringu pracowników.
Po przeanalizowaniu dostępnych rozwiązań i technologii dostępnych na rynku oraz w odniesieniu do przebiegu akcji poszukiwawczej w Zofiówce, zespół zarekomendował zarządowi firmy wprowadzenie jednolitego systemu łączności, identyfikacji i lokalizacji pracowników we wszystkich kopalniach JSW. Nowy system ma być testowany do końca 2018 r. Wymagania spółki są bardzo rygorystyczne. Lokalizacja pracowników ma odbywać się w czasie rzeczywistym, z możliwością dokładnego śledzenia rozmieszczenia pracowników w rejonach zagrożonych. System monitoringu i lokalizacji będzie pracował w oparciu o infrastrukturę sieci światłowodowej. Zespół rekomenduje również budowę osobnego systemu łączności bezprzewodowej w oparciu o technologię kabla cieknącego (promieniującego). W trakcie prac zespołu zostały przeprowadzone również testy systemu wykorzystującego technologię Bluetooth Mesh, co daje nadzieję na możliwość wykorzystania rozwiązań w tej technologii w przyszłości.
- Wydobycie węgla i bezpieczeństwo pracowników to fundamenty, na których stoi nasza spółka. Nowoczesne systemy zapewnią zwiększenie bezpieczeństwa pracy pod ziemią poprzez monitorowanie lokalnego środowiska pracy poszczególnych osób oraz monitorowanie miejsca pobytu w strefach ograniczonego dostępu. Wykorzystanie ww. technologii nie tylko zapewni bezpieczeństwo, ale jest też kolejnym krokiem do unowocześniana naszych kopalń w celu efektywniejszego wydobycia węgla - powiedział Artur Dyczko, zastępca prezesa JSW ds. strategii i rozwoju.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
O nowoczesnej łączności była mowa już w 2011r, po tym jak zginęli ratownicy. Wydali pieniądze, zebrali premie, awansowali na dyrektorów, prezesów a teraz znów trują o NOWOCZESNEJ łączności. Obłuda!!!
To co się dzieje na Boryni w KSRG to woła o pomstę do nieba. . . Na rano 40 ratowników z czego 30 na powierzchni. Nie wspomnę o stolarzach. Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi. Inni urządzają sobie jakieś wycieczki po powierzchni kwk i dołu cały tydzień nie widzą+ kalfus !!@ trzeba do zusu donieść. [...]
Jako górnik z 25cio letnim stażem, pracójący jako przodowy w ścianie oraz strałowy w przodkach, dodam tyko, niech nie opowiadają bzdór dla poklasku, tylko zaczną dziąć, by pracownicy na nich pracujący, nie gineli, takie opowiastki to dla Warszawski, nie dla nas siedzących w kotle. Dlatego moderator pewne wpisy usuwa, bo jeden górnik z drugim nie potrafi znieść BZDUR. NATURA? Do kogo ta gadka. W większości przypadków to DOZUR, ręką Dyrektora doprowadza do tragedii, omijanie procedur, gonitwa za czarnym. Długo i dużo by pisać, każdy przodkowie to wie. Oczywiście nie generalzuję, ale tych to są jednostki i każdy o tym wie, włącznie z WUGiem i OUG. FAKTY
Co ten typ mówi, bezpieczeństwo górników w JSW jest najważniejsze, koń by się uśmiał, a kombinowania z czujnikami metanometrii, bo postęp musi być, to niby kawa z ciastem, widać dawno nie piepszło na Pniówku że takie rzeczy dozór wymusza na GŁUPICH pracownikach w przodu. Wiem widziałem, będąc przy zdarzeniach. Ryl się nie liczy, a metry muszą być. Tyle w sprawie ich podejścia w świetle kamer i fleszy do bezpieczeństwa.
Jeśli monitoring będzie uczciwie kontrolowany przez dyrekcję to chyba niektórzy się zwolnią bo będą musieli w końcu zjeżdżać na dół, mechanicy ze stacji ratowniczej, nadsztygarzy, kalfaktorzy itp itd. Czas wprowadzić stanowiska powierzchniowe i tak prowadzić tych ludzi a nie zabierać innym szycht czy jawnie kłamać że ktoś pracuje na dole. Jest to zwykłe oszustwo które podlega pod kodeks karny więc nie jeden się zastanowi.
W zgodzie z Lon...: monitoring pracowników JSW poprawi bezpieczeństwo NA PEWNO ponieważ: prawidłowo zarządzany ukaże jasno skalę oszustwa jaka panuje w kopalniach. Fizyczna nieobecność różnych osób na dole kiedy siedzą lub są prowadzeni na powierzchni to jedno a zapisywanie dniówek przodkowych tzw. parzykawom , kiedy w w/w miejscach pracują inni to drugie. Ogólnie dno i metr mułu - istna omerta. Wszyscy wiedzą - wszyscy milczą. Ciekawe czy to kiedykolwiek ktoś ucywilizuje???
Brawo prezesie. W końcu jakaś innowacja w JSW. Monitoring pracowników, szczególnie tych którzy bimbają sobie na powierzchni a mają szychty dołowe na pewno przyniesie znaczne oszczędności i rozliczenie niektórych osób. Bezprzewodowa komunikacja w zagranicznych kopalniach to standart od lat więc najwyższy czas na Polskę.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.