Przed grudniowym szczytem klimatycznym w Katowicach wśród jego uczestników jest gotowość do działania i wdrożenia konkretnych działań - powiedział pełnomocnik rządu ds. szczytu wiceminister środowiska Michał Kurtyka.
Wiceminister brał w środę, 12 września, udział w konferencji Impact mobility rEVolution'18 w Katowicach.
- Musimy po prostu zrealizować to, do czego zobowiązaliśmy się w ramach porozumienia paryskiego. Cały świat powinien zgodzić się na to, że oto są zasady, które będziemy wdrażać, a jeśli zaczniemy je wdrażać, pójdą za tym czyny (...) Poszczególne rządy będą musiały realizować działania wypływające z porozumienia paryskiego - powiedział Kurtyka pytany o to, co jego zdaniem będzie sukcesem katowickiego szczytu.
Kurtyka przypomniał, że przed porozumieniem paryskim, a po podpisaniu protokołu z Kioto część państw "przypatrywała się", jak rozwinie się sytuacja dotycząca działań w sprawie zmian klimatu.
- Natomiast teraz, z tego, co ja się orientuję - rozmawiam z ludźmi z całego świata w ramach grup negocjacyjnych - wszyscy są gotowi do tego, by działać, by wdrożyć konkretne zasady (...) - podkreślił.
- Jestem przekonany, że my tutaj, w Katowicach, możemy naprawdę przyłożyć swoją rękę do tego, co będzie nas obowiązywać w ciągu najbliższych dziesięcioleci - no, może nie wieku, ale kto to wie?- dodał.
Wiceminister przypomniał, że w porozumieniu paryskim liderzy z całego świata zdefiniowali zasady, jak stawiać czoła emisji gazów cieplarnianych, przystosować się do zmian klimatycznych i zabezpieczyć odpowiednie środki na ten cel. W Katowicach będzie mowa tym, w jaki sposób nadać kształt tym zasadom, które wypracowano w Paryżu - mówił Kurtyka.
- To trochę tak, jakby w Paryżu liderzy zasadzili małe ziarenko, a tutaj, w Katowicach, z tego ziarenka zrobimy duże drzewo - wskazał.
W jego ocenie dużym wyzwaniem będzie przyjęcie takich zasad, które będą do zaakceptowania dla wszystkich stron.
- Jestem przekonany, że po Kioto, Paryżu, Katowice będą kolejnym ważnym momentem w historii ludzkości - zaznaczył.
Artur Runge-Metzger z Komisji Europejskiej powiedział, że wierzy w osiągnięcie w Katowicach wielostronnej umowy, która zostanie później zrealizowana. Dodał, że od Europy - jednej z najbardziej bogatych części świata - oczekuje się bycia liderem i dawania przykładu, także w dziedzinie walki ze zmianami klimatycznymi.
- To nasze liderowanie powinno polegać na dawaniu przykładu. My jako Europejczycy już to realizujemy - powiedział.
W trakcie szczytu COP24 planowane jest przyjęcie pełnego pakietu wdrażającego porozumienie paryskie. To pierwsza w historii międzynarodowa umowa, która zobowiązuje wszystkie państwa świata do działań na rzecz ochrony klimatu. Pakiet wdrażający umożliwi realizację porozumienia w praktyce. Tym samym wyznaczy światową politykę klimatyczno-energetyczną na kolejne lata.
Społeczność międzynarodowa uzgodniła w Paryżu w 2015 roku, że podejmie działania na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia na poziomie o 2, a w razie możliwości tylko o 1,5 stopnia Celsjusza wyższym, niż średnia temperatur sprzed rewolucji przemysłowej. Wyznaczone w Paryżu cele obejmują odejście do 2050 roku od węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego oraz adekwatne przekształcenia w światowej gospodarce.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.