Restrukturyzacja sektora węglowego i kwestia nadrobienia zapóźnień, które dzielą polskie kopalnie od światowych liderów były tematami, które poruszono w czasie Forum Gospodarki Energetycznej. Ponadto jeden z paneli dotyczył przyszłości energetyki opartej na węglu. Konferencja odbyła się w dniach 19-20 marca w Krakowie.
Organizatorem konferencji Forum Gospodarki Energetycznej KRAKÓW 2018 był Instytut Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk we współpracy ze Stowarzyszeniem na Rzecz Gospodarki Energetycznej Polski. W panelu pt. „Przyszłość węgla w Polsce w dobie promocji gospodarki innowacyjnej” wzięli udział: Józef Pruchnicki, dyrektor Biura Marketingu i Analiz Polskiej Grupy Górniczej, Jacek Boroń, prezes Węglokoksu Energii, dr Jerzy Kicki z IGSMiE PAN, Dawid Klimczak, prezes Enea Trading, dr hab. inż. Marek Ściążko z Centrum Energetyki AGH oraz Mirosław Taras, wiceprezes PD Co. Debatę prowadził Rafał Zasuń z portalu Wysokie Napięcie.
Już na wstępie do tablicy został wywołany dyrektor Pruchnicki, który został zapytany o obniżenie kosztów wydobycia węgla w PGG.
Restrukturyzacja biegnie
- Podstawowym wyzwaniem dla nas jest restrukturyzacja i ona biegnie. Bezspornym faktem jest to, że stoimy przed zadaniem obniżki kosztów, ale równocześnie rysują się nam na horyzoncie roszczenia płacowe – podkreślił Pruchnicki. Przypomniał, że obecnie koszty stałe spółki wynoszą ok. 80 proc. wszystkich kosztów, z czego 50 proc. to są koszty osobowe.
- Trudno dzisiaj prognozować, czy możliwe jest obniżenie jednostkowego kosztu wyprodukowania tony węgla o wspomniane 37 zł. Zakładamy, że tak i taki też jest plan. Natomiast efekt końcowy będzie zależał od rozpoczynających się negocjajcji dotyczących układu zbiorowego pracy i sposobów wynagradzania załogi. Ewentualne podwyżki to dodatkowy koszt. Prognozy zeszłoroczne wskazywały na zysk ok. 200 mln zł - wyliczał Pruchnicki.
Pytany o dodatkowy koszt ewentualnych podwyżek wynagrodzeń podał, że dla spółki byłby to 300-350 mln zł w skali roku.
Dyrektor Pruchnicki odniósł się również do kwestii cen węgla oraz zwiększenia możliwości produkcyjnych.
- Jeden obszar naszych odbiorców to cały sektor odbiorców strategicznych. To jest głównie energetyka, czyli odbiorcy miałów energetycznych, których mamy w strukturze produkcji ok. 80 proc. Pozostałe 20 proc. to jest sektor komunalno-bytowy. W tym przypadku, czyli jeśli chodzi o węgiel opałowy, ten poziom cen, który osiągnęliśmy, to jest już raczej poziom graniczny. Natomiast jeśli chodzi o miały energetyczne, również nie możemy za bardzo podnosić cen. Patrząc na prognozy, jesteśmy w tej chwili na górce cenowej, trzeba się liczyć ze spadkiem cen - argumentował.
- Jeszcze dwa lata temu energetyka zawodowa była zainteresowana wolumenem ok. 14-15 mln t węgla z naszej spółki. Nagle w przeciągu lat 2016 i 2017 pojawił się popyt na dodatkowe 5 mln t węgla. Dziś, jeśli chodzi o kontraktacje PGG dla energetyki zawodowej, jest to poziom 18 mln t węgla i to wyczerpuje nasze zdolności produkcyjne. Nie jest możliwe, i wszyscy mamy tego świadomość, skokowe zwiększenie ani też ograniczenie zdolności produkcyjnych w górnictwie. U nas proces inwestycyjny trwa od 2 do 5 lat – dodał Pruchnicki.
Chiński przykład
O tym, że w ostatnich latach górnicza światowa czołówka uciekła polskim kopalniom pod względem wydajności i technologicznego zaawansowania mówił Mirosław Taras, wiceprezes PD Co.
- Dziś nowoczesne jest górnictwo chińskie. Podam tylko kilka liczb charakteryzujących chińską kopalnię, w której byłem. Zakład wydobywa 12 mln t węgla rocznie zatrudniając 480 osób. Połowa produkcji zostaje na miejscu, bo zaraz obok znajduje się m.in. zakład wytwarzający metanol z węgla. Reszta jest pociągiem transportowana do energetyki zawodowej – powiedział Taras.
- Dzieli nas naprawdę sporo i mamy dużo do nadrobienia. Nie trzeba nawet szukać tak daleko, wystarczy porównać wydajność kopalń PGG z Bogdanką. Dzisiejszą sytuację PGG oceniłbym jako trudną. To, co w tej chwili się dzieje, czyli żądania płacowe, w świetle osiąganych wyników są co najmniej absurdalne - dodał dr Kicki.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Panie Taras pan już nam pokazał jak uzdrowić kompanie węglową,wiemy jak się to skończyło. Bogdanka to całkiem inna bajka,ciekawe jak by bogdanka należała do PGG a wcześniej do kompani węglowej??Może by już była w SRK. Silesie kopmania sprzedała jako trwale nierentowną a teraz przynosi zyski,dlaczego? Zamiast SRK kopalnię powinien przejmować prywaciarz,góra dwa lata i każda kopalnia z zyskiem,nie było by zawyżonych wypłat ludzi w garniakach, nadsztygarów, przekrętów,ludzi na powierzchni z szychtami dołowymi.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.