Jastrzębska Spółka Węglowa otrzymała właśnie koncesję na rozpoznanie złoża znajdującego się obok obszaru górniczego zamkniętej kopalni Krupiński. Na terenie nieczynnego zakładu JSW chce stworzyć m.in. magazyn energii i fabrykę ogniw wodorowych, które miałyby służyć do napędzania miejskich autobusów.
Jak poinformował Daniel Ozon, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, na początku ubiegłego roku spółka złożyła wniosek o koncesję rozpoznawczą obszaru górniczego sąsiadującego od strony południowej z obszarem górniczym zamkniętej kopalni Krupiński.
- Jakieś 2 tygodnie temu dostaliśmy zgodę i koncesja zostanie nam przyznana. Teraz będziemy prowadzić analizy w zakresie rozpoznania złoża i jego potencjalnego udostępnienia. Rozważamy kilka opcji dojścia do złoża – jednym z nich jest wybudowanie nowego szybu od strony kopalni Pniówek, więc to złoże wzbogaciłoby zasoby tej kopalni – podkreślił Ozon.
Szef JSW zaznaczył, że przez cały czas trwają również prace nad całościową koncepcją zagospodarowania terenu po nieczynnej kopalni Krupiński. Wkrótce ma się również odbyć kolejne spotkanie z przedstawicielami utworzonej w Brukseli grupy „Coal Regions in Transition”, która zajmuje się pomocą w rewitalizacji pogórniczych obszarów na terenie UE.
- Jest kilka funkcji, które ten teren mógłby mieć. Prowadzimy rozmowy z kilkoma biurami, zajmującymi się projektowaniem magazynów energii, na temat stworzenia elektrowni szczytowo-pompowej w szybie po kopalni Krupiński. Elektrownia miałaby powstać nie niszcząc tego szybu, a koncepcja, która została nam zaprezentowana, zakłada wprowadzenie turbin i rur na kilku poziomach i wybudowanie zbiornika na górze – powiedział prezes JSW.
- Pracujemy również nad dwoma koncepcjami wybudowania zakładów, które produkowałyby z jednej strony elementy dla ogniw elektrolitycznych dla baterii, a z drugiej - elementy do produkcji ogniw wodorowych - wyliczył Ozon.
Jeśli chodzi o produkcję ogniw wodorowych, to Ozon przypomniał, że już wcześniej JSW Innowacje podpisała list intencyjny z producentem autobusów, firmą Solaris. Spółka prowadzi również rozmowy z przedstawicielami Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
- Pracujemy nad koncepcją produkcji wodoru w naszych koksowniach z kilkoma partnerami technologicznymi z Europy Zachodniej i Azji. Jeśli udałoby nam się taką technologię zakupić, efektywnie produkować wodór o czystości 99,99 proc. z gazu koksowniczego i być równocześnie producentem ogniw wodorowych, które następnie byłyby instalowane we flocie autobusów jeżdżących w Śląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, to udałoby nam się w ten sposób osiągnąć duży wkład dla środowiska naturalnego - przekonywał Ozon.
Plany reaktywacji kopalni przedstawili również byli pracownicy Krupińskiego, którzy zawiązali spółkę pracowniczą. Jak twierdzą, udało im się znaleźć brytyjskiego inwestora (chodzi o spółkę górniczą Tamar Resources), który jest gotowy zainwestować kilkaset milionów zł w ponowne uruchomienie produkcji w przekazanym do Spółki Restrukturyzacji Kopalń zakładzie. Czy te plany kolidują z planami JSW?
- Naszą koncepcję, która wymaga jeszcze dopracowania, będziemy wkrótce prezentowali publicznie. Chętnie spotkam się z inwestorem, żeby zaprezentować, jakie są nasze zamierzenia i jakie są jego plany dotyczące zagospodarowania kopalni i terenu na górze oraz w zakresie obszaru wydobywczego, na który otrzymaliśmy właśnie koncesję rozpoznawczą - stwierdził Ozon.
Przedstawiciele spółki pracowniczej, która znalazła brytyjskiego inwestora, na razie zabiegają o spotkanie z ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim. Jak podkreśla Mieczysław Kościuk, przewodniczący Solidarności w Krupińskim, zgoda resortu jest niezbędna dla powodzenia planowanej inwestycji.
- W grudniu pan minister zapewnił nas o gotowości podjęcia niezwłocznych rozmów na temat wznowienia wydobycia w kopalni Krupiński, jeśli tylko przedstawimy odpowiedniego inwestora. Zdołaliśmy takiego partnera pozyskać, jednak do spotkania nie doszło. Cierpliwość inwestora się kończy i istnieje realne ryzyko, że przez opieszałość ministerstwa wycofa się on z tego przedsięwzięcia - zaznaczył Kościuk.
Do wątpliwości związkowca odniósł się we wtorek rano na antenie Radia Katowice wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Wiceszef resortu powiedział, że minister Tchórzewski rozmawiał już ze związkami zawodowymi w sprawie inwestycji w Krupińskim.
- Na ile inwestor jest wiarygodny? Chcemy, żeby to był partner solidny pod względem finansowym. Minister przygotowuje się do spotkania, poprosił o uściślenie i przygotowanie danych - poinformował Tobiszowski.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.