W środę, 17 stycznia, w Strasburgu Parlament Europejski podniesienie celów klimatycznych w dyrektywach o OZE i efektywności energetycznej. - Zaproponowane przez Parlament Europejski nowe cele OZE i efektywności na 2030 r. dla Polski są trudne do spełnienia, wręcz prawie niemożliwe - ocenił minister energii Krzysztof Tchórzewski.
W przegłosowanym stanowisku wobec dyrektywy o odnawialnych źródłach energii Parlament Europejski opowiedział się za celem na poziomie 35 proc. udziału OZE w końcowym zużyciu energii brutto. Cel poprawy efektywności energetycznej w tzw. dyrektywie efektywnościowej wyznaczono na 35 proc. W obydwu przypadkach wyznaczone mają zostać orientacyjne cele dla poszczególnych państw.
- Dla Polski to będzie dużo trudniejsze wyzwanie, trudne do spełnienia, patrząc w perspektywie roku 2030. Wręcz prawie niemożliwe - ocenił w czwartek, 18 stycznia, wyniki głosowania minister energii Krzysztof Tchórzewski. Zaznaczył jednocześnie, że "decyzja PE nie przesądza, jaki będzie ostateczny kształt".
- Wraz z innymi państwami będziemy brać się z tym za bary - dodał minister Tchórzewski.
Przegłosowanie przez europarlament stanowiska w sprawie dyrektyw otwiera drogę do negocjacji w tzw. trilogach - spotkaniach negocjacyjnych między PE, Radą UE i Komisją Europejską. Dopiero porozumienie na tym poziomie musi zostać zatwierdzone w głosowaniu przez stałych przedstawicieli państw członkowskich, co pozwoli na przyjęcie ostatecznej wersji przepisów, które wejdą w życie. Rozmowy mają się zacząć w lutym.
Poparte przez PE zapisy dotyczące OZE i efektywności są wyższe od uzgodnionych w grudniu zeszłego roku przez przedstawicieli rządów w Radzie UE. Tamto stanowisko przewiduje udział OZE na poziomie 27 proc., a poprawy efektywności - 30 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.