Krajowa energetyka kupuje rodzimy węgiel ciągle po niższych cenach niż na rynkach światowych i to znacznie. Polskie górnictwo od lat dostarcza węgiel znacznie poniżej cen np. w portach ARA i jeśli branża chce pozyskiwać środki na inwestycje, a w efekcie wydobywać i dostarczać więcej węgla, niezbędne wydaje się dogonienie światowego pułapu cen.
Niedobory surowca wydobywanego w naszym kraju spowodowane brakiem inwestycji w kopalniach, spółki energetyczne w coraz większym stopniu zaczynają uzupełniać importem. Biorąc pod uwagę, że ceny węgla dla energetyki rosną na światowych rynkach, pojawiają się obawy, że konieczność zwiększenia wydatków energetyka zechce zrekompensować sobie podnosząc ceny prądu.
Warto jednak zauważyć, że polskie górnictwo od lat dostarcza węgiel znacznie poniżej cen np. w portach ARA i jeśli branża chce pozyskiwać środki na inwestycje, a w efekcie wydobywać i dostarczać więcej węgla, niezbędne wydaje się dogonienie tego zachodniego pułapu cenowego.
W trzecim kwartale 2017 r. średenia cena zbytu miałów energetycznych polskich producentów dla energetyki zawodowej wynosiła 9 zł/GJ, kiedy średnia cena węgla energetycznego w portach ARA wynosiła 12,3 zł. A to i tak niewielka różnica w stosunku do końcówki zeszłego roku, kiedy polski surowiec kosztował niemal dwukrotnie mniej niż ten w ARA.
Warto też zauważyć, że węgiel jest dziś znacznie tańszy niż przed laty. Od roku 2012, kiedy za GJ polska energetyka płaciła 12 zł tendencja była praktycznie cały czas malejąca aż do wspomnianego roku 2016, kiedy za jeden GJ płacono 8,9 zł. Rok później wartość ta wzrosła zaledwie o 10 gr.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.