Blokowanie autostrady A2 w okolicach Kałuszyna na Mazowszu planują na piątek (17 listopada) mieszkańcy trzech okolicznych gmin. To forma protestu przeciwko budowie ważnej dla bezpieczeństwa energetycznego dużej części Polski linii energetycznej między Warszawą a Siedlcami.
Kierowcy podróżujący w piątek między godz. 14 a 20 trasą A2 w kierunku Terespola muszą uzbroić się w cierpliwość. W mazowieckim Kałuszynie protestujący zamierzają przechodzić przez pasy na odcinku od zjazdu z autostrady na drogę 697 w kierunku Węgrowa.
Akcja mieszkańców gmin Cegłów, Latowicz i Kałuszyn skierowana jest przeciwko polskiemu operatorowi systemu przesyłu energii - Polskim Sieciom Elektroenergetycznym. Protestujący sprzeciwiają się planom poprowadzenia przez tereny tych gmin linii energetycznej najwyższych napięć. Jak twierdzą, zostały już wyczerpane "wszystkie możliwości pokojowych negocjacji z PSE".
W stanowisku, jakie przekazali PAP, poinformowali, że zostali "postawieni przed faktem dokonanym"; wskazują, że linia najwyższych napięć została narzucona im "na siłę" i że nie było "właściwych" konsultacji społecznych. "Na spotkaniach informacyjnych forsowano tylko jeden wariant przebiegu linii, nie przedstawiając innych wariantów jej przebiegu" - napisali.
Pod adresem inwestora pada też zarzut "rażącej arogancji", która "powoduje coraz większy opór społeczny" oraz "wywieranie presji na mieszkańcach" i "straszenie" ich specustawą przesyłową oraz "zmuszaniem ich do podpisania umowy na poczet budowy linii".
Uchwalona w 2015 roku specustawa ma pomóc w przyspieszeniu budowy sieci energetycznych o strategicznym znaczeniu. Jej głównym założeniem jest możliwość wywłaszczenia gruntów za odpowiednim odszkodowaniem. Za wywłaszczenie właścicielowi czy użytkownikowi wieczystemu przysługuje odszkodowanie w wysokości uzgodnionej w rokowaniach z wojewodą. Gdy do takiego uzgodnienia nie dojdzie, wysokość odszkodowania ustala - w drodze decyzji - wojewoda. Zapisy ustawy stanowią też, że decyzja o lokalizacji linii jest w rękach właściwego wojewody i ma być wydana w ciągu miesiąca od złożenia wniosku. W 2017 r. w nowelizacji specustawy dopisano pięć nowych strategicznych z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego państwa projektów.
Jak podkreślają PSE w przesłanym w czwartek oświadczeniu, sporna linia ma szczególe znaczenie dla niezawodnych dostaw energii elektrycznej dla województwa mazowieckiego oraz północnowschodniej Polski. To część kraju, w której jest wyjątkowo wysoka dynamika zapotrzebowania na energię, a która nie ma dostatecznej ilości samodzielnych jednostek wytwórczych. Dlatego - przekonuje operator - trzeba wybudować stabilną sieć, która będzie można przesłać potrzebną energię.
"Projekt ten ma bardzo duże znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania Krajowego Systemu Elektroenergetycznego w Polsce, szczególnie w świetle rosnącego zapotrzebowania na moc. PSE jako odpowiedzialny inwestor buduje tylko tam, gdzie nowe linie są konieczne, aby zapewnić sprawną i niezawodną pracę infrastruktury przesyłowej, a przede wszystkim utrzymać jej pierścieniowy charakter, który nawet w przypadku wyłączenia czy uszkodzenia jej niektórych elementów w danym regionie kraju sprawia, że energię można dostarczyć z innego kierunku. To właśnie dzięki takiemu układowi sieci najwyższych napięć podczas sierpniowych nawałnic PSE zapewnił możliwość przesyłu energii z pominięciem uszkodzonych odcinków, dzięki czemu Krajowy System Elektroenergetyczny działa bez zakłóceń" - przekonuje operator.
PSE zapewniły, że we wszystkich gminach, przez które ma przebiegać linia, odbyły się serie spotkań z samorządami i mieszkańcami, a informacje o nich były ogólnie dostępne. W ich trakcie eksperci PSE starali się wyjaśniać wszelkie obawy i wątpliwości dotyczące oddziaływania linii na środowisko i zdrowie ludzi.
PSE zwracają uwagę, że obowiązujące w Polsce przepisy dotyczące ochrony przed oddziaływaniem pól elektromagnetycznych są jednymi z najbardziej rygorystycznych w całej UE.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
To niech energetyka wyłączy prąd z powodu braku mocy przerobowych i wtedy mogą strajkować, bo w tym kraju tylko protestują i czekają na 500+ się niech się wezmą do roboty. Potrzeba silnych rządów które takie ogniska zlikwidują.