Crossover to ostatnio modne słowo w branży motoryzacyjnej. Właściwie wszyscy popularni producenci samochodów mają w swojej ofercie przedstawiciela tego segmentu i gorąco zachęcają kierowców do kupna takich – trochę miejskich, a trochę terenowych pojazdów. Do gry na rynku tych coraz popularniejszych samochodów z silnym akcentem weszła niedawno marka Kia. Dzięki uprzejmości nowego, działającego od lipca autoryzowanego salonu AUTO JUNIOR w Rybniku, Trybuna Górnicza mogła dokładnie sprawdzić, jak jeździ się najnowszym crossoverem koreańskiego producenta, modelem Stonic.
Dużo w świetnej cenie
Podstawowa wersja Stonica, z silnikiem o pojemności 1,2 litra kosztuje niecałe 55 tys. zł. Do naszej dyspozycji oddano wartą nieco ponad 75 tys. wersję XL i choć różnica w cenie może wydawać się spora, warto podkreślić, że u większości konkurentów Stonica, za te pieniądze dostajemy zazwyczaj wersję podstawową. Samochód, który udostępnił nam rybnicki salon, był – mówiąc potocznie – naprawdę wypasiony.
Napędzany przez najczęściej wybierany 100-konny silnik 1,4 samochód nie jest wyścigówką, ale też nie takie jest jego przeznaczenie. Największy atut – jego zawieszenie – docenimy na każdej dziurze czy bezdrożach. Z jednej strony zawieszenie jest na tyle sztywne, że czujemy się pewnie w zakrętach, z drugiej samochód jest na tyle wysoki i „miękki”, że bezstresowo przejedziemy nawet przez bardzo nierówne powierzchnie.
Mocy wystarcza do sprawnego przemieszczania się po mieście, na autostradzie Stonic też dobrze sobie radzi. Taka pojemność silnika oznacza też bardzo przyzwoite średnie spalanie na poziomie 5,5 litra na 100 km. Osiągnięcie tego wyniku ułatwia nam komputer pokładowy, który dokładnie informuje np. o chwilowym czy średnim spalaniu. Jego obsługa staje się banalnie prosta już po kilku minutach jazdy, bo sterowanie w wielofunkcyjnej kierownicy jest w Stonicu naprawdę świetnie zaprojektowane.
Bogate wyposażenie
Skoro mowa o kierownicy i sterowaniu funkcjami pojazdu, w tym miejscu koniecznie trzeba chociaż skrótowo omówić nieprawdopodobnie długą, jak na pojazd za mniej niż 80 tys. zł, listę wyposażenia.
W samochodzie mamy np. podgrzewane fotele i kierownicę. Mamy też tzw. system asystenta linii, który zwraca naszą uwagę, jeśli niechcący zmienimy pas, co może się zdarzyć np. jeśli kierowca zaśnie. Ważne jednak, że inżynierowie Kii wierzą w inteligencję kierowców i nie uważają, że samochód musi myśleć za nich. System możemy bez problemu wyłączyć naciskając jeden przycisk na panelu po lewej stronie kierownicy. Samochód monitoruje też tzw „martwe pole”, a więc ostrzega nas, jeśli wyprzedzający nas samochód może nie być akurat widoczny w lusterku.
Stonic w testowanej przez nas wersji to nie tylko bezpieczeństwo, ale też imponujący, wyróżniający się w tłumie design i 17-calowe felgi aluminiowe. W kabinie w oczy rzuca się sportowa kierownica, wykończona perforowaną skórą i chromowanymi akcentami. Samochód w standardzie posiada bluetooth z zestawem głośnomówiącym oraz nawigację TomTom dla wersji XL z – uwaga - siedmioletnią darmową aktualizacją! Już w wersji podstawowej Stonica znajduje się 7-calowy wyświetlacz, na którym za pomocą Systemu Android Auto lub Apple CarPlay można wyświetlić np. nawigację z telefonu po podłączeniu go kablem USB.
Bagażnik nie jest ogromny, ale to w przypadku crossoverów norma. Warto jednak zaznaczyć, że pod jego podłogą w standardzie znajdziemy dojazdowe koło zapasowe, a nie jak to często bywa u konkurencji „zestaw naprawczy” po użyciu którego opona często nadaje się już tylko na śmietnik. Stonic posiada kamerę cofania oraz tylny czujnik parkowania, a także klimatyzację automatyczną i automatyczne wycieraczki z czujnikiem deszczu.
Stonic w wersji XL z tzw. pakietem AEB posiada także: system autonomicznego hamowania z trzema trybami pracy oraz Kia High Beam Assist - funkcję automatycznego przełączania świateł drogowych na mijania oraz m.in. tempomat z ogranicznikiem prędkości. Podobnie, jak inne samochody Kia również Stonic ma w standardzie 6 poduszek powietrznych.
Na koniec zostawiliśmy prawdziwy hit dla naszych czytelników. Otóż salon AUTO JUNIOR w Rybniku przygotował specjalną ofertę rabatową dla górników i emerytów górniczych! Szczegóły chętnie przedstawią pracownicy rybnickiego salonu, który jako jeden z pierwszych został wybudowany i wyposażony zgodnie z nowym standardem marki Kia.
W galerii : Kia Stonic z salonu AUTO JUNIOR w Rybniku (zdjęcia: Bartłomiej Szopa - portal góniczy nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Trzeba obejrzeć to auto na żywo, żeby zrozumieć dlaczego jest tak tanie... Stylistycznie o.k. ale jakościowo słabo.
Do chrzanu cały ten opis, skoro nie ma podstawowej informacji - czy ten CROSSower ma naped na 4 koła. To nie pierwszy raz t zw. dziennikarze motoryzacyjni nie dostrzegają głównego wyróżnienia prawdziwego crossowera od bajeranckiej, miejskiej limuzynki.
Dla mnie crossovery to potęga mody. W porównaniu do combi mają mniejsze bagażniki, mniejszą moc, większe spalanie, i wyższą cenę. Przy tym większość z nich wcale nie nadaje się do jazdy w trudnych warunkach...