Mieszkańcy Barentsburga najpierw procesowali się z Moskwą, później przy pomocy kompanii wznowili wydobycie węgla, które wynosi obecnie ok. 120 tys. t rocznie. Osada utrzymuje się z eksportu węgla kamiennego oraz turystyki. Ma szpital, elektrociepłownię, szkołę, przedszkole, sklepy, hotel i muzeum górnicze. W ostatnim czasie Moskwa zorganizowała w Barentsburgu ośrodek naukowy, którego zadaniem jest górnicza eksploracja surowców naturalnych na wyspie.
Osada gónicza Piramida, o 120 km od Barentsburga, skąd wystartował śmigłowiec, została porzucona w 1998 r. Zimą mieszka tam trzech, latem szesnastu pracowników Arktikugol, którzy pilnują zabudowań. Do 1997 r. w Piramidzie działała kopalnia węgla kamiennego, zbudowana przez Rosjan w 1939 r. W 1970 r., gdy wydobycie wynosiło blisko 150 tys. t węgla rocznie, w kopalni wybuchł pożar endogeniczny, którego nie ugaszono do dziś. Kompania wydobywcza ponosiła coraz większe nakłady na oczyszczenie urobku, który zawierał zbyt wiele skał. Na miejscu nie udało się wybudować wydajnego zakładu przeróbczego i w końcu, wobec nieopłacalności eksploatacji węgla, kopalnię zamknięto, wysiedlając ok. tysiąca górników, którzy przenieśli się m.in. do Barentsburga.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.