W Zakładzie Górniczym Sobieski w Jaworznie dobiegł końca rozruch linii do produkcji ekogroszku, ekologicznego węgla paczkowanego. Kopalnia zamierza jeszcze w tym roku zwiększyć jego produkcję. Zmodernizowano ponadto zakład przeróbczy. Węgiel w postaci tzw. placków regularnie odbierają elektrownie.
Zakład Mechanicznej Przeróbki Węgla w ZG Sobieskim to prawdziwy kolos. Jest w stanie przyjąć ponad 20 tys. t surowca na dobę. Posiada również składowisko buforowe zabezpieczające równomierne dociążenie procesu przeróbczego o pojemności ponad 4 tys. t węgla.
- Ekogroszki są naszym atutem, dlatego dbamy o to, aby miały odpowiednie parametry, w tym uziarnienie i kaloryczność – podkreślał Jacek Krzyworzeka, sztygar oddziałowy w zakładzie produkcji ekogroszku w ZG Sobieski.
O parametrach ekogroszku – 25 lub 26 MJ na kg - decyduje odpowiedni dobór składników. Za prawidłowość prowadzonego procesu odpowiedzialni są pracownicy Działu Kontroli Jakości. Na każdym jego etapie pobierane są próbki. Nawet na samym końcu losowo otwiera się 20. kg worki, aby raz jeszcze potwierdzić, że produkt spełnia zakładane normy jakościowe.
Surowiec starannie dobierany
Węgiel, który trafia na linię produkcyjną ekogroszku jest starannie dobierany. Co ciekawe, nie pochodzi jedynie z jaworznickiej kopalni, ale z wszystkich trzech należących do spółki Tauron Wydobycie – Brzeszcze, Janina i Sobieski.
W trakcie klasyfikacji wstępnej w zakładzie przeróbczym kopalni Sobieski przesiewa się go przez sita. Odpowiednio wyselekcjonowany trafia potem do zakładu produkcji ekogroszku. Tu również pracują przesiewacze. Ziarna poniżej 6 mm i powyżej 25 mm są eliminowane. Ekogroszek sprzedawany jest potem za pośrednictwem sklepu internetowego oraz w autoryzowanych punktach sprzedaży.
Solidna modernizacja
- W zeszłym roku zakład przeróbczy ZG Sobieski przeszedł solidną modernizację. Pojawił się w nim m.in. zagęszczacz lamelowy, urządzenie służące do oczyszczania wody po przeprowadzonym procesie wzbogacania węgla. Węgiel surowy trafiający do zagęszczacza poddaje się procesowi sedymentacji, a więc opadania zawiesiny ciała stałego w cieczy w wyniku działania siły grawitacji lub bezwładności. Osiada na dnie i następnie za pomocą pomp wtłaczany zostaje na prasy filtracyjne. Następnie wyciska się z niego wodę, która oczyszczona w obiegu zamkniętym ponownie służy w procesie wzbogacania węgla, zaś powstały produkt to tzw. placki przypominające wyglądem brykiet. To nasz kolejny produkt, którego odbiorcą są elektrownie – tłumaczy Stefan Jarczyk, nadsztygar przeróbki mechanicznej węgla na powierzchni.
Automatyka i bezpieczeństwo
Naturalnie w zmodernizowanym zakładzie przeróbki mechanicznej węgla ZG Sobieski nie ma mowy o jakiejkolwiek ręcznej pracy. Wszystkie procesy przebiegają automatycznie.
- Obsługa maszyn ograniczona jest do minimum. Polega raczej na doglądaniu prawidłowości ich funkcjonowania. Nikt też nie steruje mieszaniem węgli, to wszystko dzieje się automatycznie, co oczywiście zwiększa bezpieczeństwo pracy – informuje nadsztygar Jarczyk.
Obecnie zakład przeróbczy w ZG Sobieski zatrudnia ponad 170 osób, licząc z załogą zakładu wzbogacania i odsiarczania miału. Panie stanowią ok. jednej trzeciej zatrudnionych. Najczęściej pracują przy załadunku węgla dla odbiorców. Średnia wieku załogi wynosi 45 lat. Bez świeżej krwi się jednak nie obejdzie.
Trwa nabór nowych pracowników
- Będziemy przyjmowali nowych pracowników. To konieczność. Trwa już nabór. Chętni zostaną przeszkoleni przez należącą do Tauron Wydobycie Spółkę Usług Górniczych. Naucza się obsługi konkretnych urządzeń. Chcemy szkolić nowe kadry etapami. Z czasem przyszli pracownicy skończą odpowiednie kursy i posiądą kolejne umiejętności – dodaje Jarczyk.
Nowi pracownicy wzmocnią także liczącą 12 osób załogę zakładu produkcji ekogroszku.
- Ekologiczne paliwo węglowe jest na rynku szczególnie poszukiwane. Ich produkcja będzie więc stopniowo zwiększana. Dostrzegamy konieczność uruchomienia trzeciej zmiany. Dlatego niebawem powiększymy załogę – potwierdza sztygar Jacek Krzyworzeka.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
@pod_zamówienie - niby dlaczego? Jedynie gdzie nie byłoby wstępu to do biura SUG. Z pracownikami można rozmawiać za bramą kopalń, ewentualnie porozsyłać do nich e-maile. Portal nettg zyskałby sporo uznania, no a na samych reklamach też swoje by zarobił.
@Paweł1990 jakby taki artykuł napisali dziennikarze to by nie było więcej wstępu na kopalnię i kasy ogłoszenia/reklamę
Pani młoda sztygar czyściutka, ludzie ręce w kieszeni - samo się wszystko robi, no ale jak się ludziom płaci na przeróbce 1500zeta na rękę to co się dziwić - tauron nie tauron z przeróbki mechanicznej ludzie uciekają bo szkodliwe a zarobek żaden i robota do 65 lat
Jak SUG tam paluszki wkłada to nie spodziewajcie się solidnych pracowników nikt tam niewolnikiem nie będzie za 1500 na rękę. Pod tauron wydobycie za jakiś czas będzie pracował tylko dyrektor i jego sekretarka. #dobrazmiana
'Będziemy przyjmowali nowych pracowników. Chętni zostaną przeszkoleni przez (...) Spółkę Usług Górniczych' przeszkoleni, czy bezpośrednio zatrudnieni przez SUG? Obawiam się, że to drugie - ludzie pracują za połowę z tego co pod Tauronem, a wykonują dokładnie taką samą pracę. Dodam, że byłoby 'fajnie' gdyby któryś z redaktorów zainteresował się kwestią zatrudnienia w SUG-u, przeprowadził wywiady z kilkoma dyrektorami oraz zwykłymi pracownikami pytając o warunki pracy i perspektywy awansu pod Tauron - artykuł (albo kilka) na pewno miałby sporą czytalność!
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu. Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.