Czy w Unii obowiązuje jednolity model restrukturyzacji przemysłu węglowego? – zastanawia się nad tym Witold Gałązka, dziennikarz Trybuny Górniczej oraz portalu nettg.pl. I odpowiada, że tak – przynajmniej teoretycznie. Przypomina, że unijna polityka wolnej konkurencji gospodarczej zaciążyła nad górnictwem już w 2002 roku. Wtedy restrukturyzację branży zaczęto utożsamiać z zamykaniem kopalń.
Do 2010 roku podejście do tego tematu było jednak elastyczne. Dopuszczano ewentualną pomoc państwa, uzasadniając ją np. niwelowaniem dysproporcji pomiędzy regionami. Wprowadzono jednak zasadę, że ponowienie wsparcia nie może nastąpić przed upływem 10 lat od pierwszej restrukturyzacji. Zezwalano ratować branżę po uzasadnieniu, że ma szansę na rentowność.
Od 2010 roku ewentualna pomoc może dotyczyć jedynie pomocy w pokryciu bieżących strat produkcyjnych i kosztów socjalnych w zakładach górniczych, które muszą zostać zamknięte do końca 2018 roku.
Wartość wsparcia dla górnictwa w Polsce w latach 2002-2010 oszacowano na 6 mld euro. Witold Gałązka prowadzi czytelnika przez węglowe gospodarki Niemiec, Polski, Rosji, USA. Pierwsza restrukturyzacja w Europie dotyczyła Niemiec i rozpoczęła się w 1968 roku. Kosztowała ponad połowę środków wydanych na ten cel przez wszystkich członków UE.
Polska restrukturyzacja branży napotykała i napotyka na bariery takie jak ograniczenia budżetowe państwa i wieloletnie opóźnienia. Nasza restrukturyzacja nie została zsynchronizowana z dynamiką polityki klimatyczno-energetycznej UE.
Publikacja powstała dzięki wsparciu firm: Tauron Polska Energia SA, Węglokoks SA, Energa SA.
Następny rozdział pt. Czy węgiel może być eko? - zostanie opublikowany 25 września 2017 roku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
WYŚWIETL ZAŁĄCZNIK