Dokumentalny obraz ,,Dzieci Wehrmachtu" w reżyserii Mariusza Malinowskiego zostanie zaprezentowany podczas piątkowego wieczoru filmowego z Alojzym Lysko w Miejskim Domu Kultury ,,Południe" w Katowicach-Podlesiu. Gospodarze wieczoru zapraszają na godzinę osiemnastą.
Prapremiera filmu odbyła się w Warszawie w lutym tego roku. Był również emitowany na kanale Discovery Historia.
- Górnoślązaków werbowano przede wszystkim na podstawie volkslisty. Kto nie chciał jej podpisać, mógł liczyć na obóz koncentracyjny. Grupę volkslisty ustalał niemiecki urzędnik. Niektórzy ze śląskich żołnierzy Wehrmachtu nawet nie wiedzieli, do której grupy ich przypisano - tak o pogmatwanych losach Ślązaków mówił Gazecie Wyborczej prof. Ryszard Kaczmarek, historyk z Uniwersytetu Śląskiego. Na dawnym pruskim Śląsku, w początkach 1944 roku na volkslistę wpisano 90 proc. społeczeństwa. Dla Mariusza Malinowskiego, reżysera ,,Dzieci Wehrmachtu", ta informacja była odkryciem. Zawdzięcza ją właśnie Alojzemu Lysce.
- Skończyłem Wydział Historii Uniwersytetu Warszawskiego, ale dla mnie sprawa Ślązaków wcielanych do Wehrmachtu zaczęła się dopiero, kiedy spotkałem pana Alojzego. Większość ludzi spoza Śląska nie ma o tych faktach bladego pojęcia i to właśnie do nich, a nie do was, Ślązaków, adresowany jest ten film. Wielu pewnie postara się go nie zauważyć - wspomina główny impuls do nakręcenia dokumentu jego reżyser. Malinowski podkreśla, że opowieści Lyski pomogły mu też uzmysłowić sobie głębsze prawdy o historii.
- Mój ojciec był powstańcem warszawskim. Poznanie pana Lyski, którego tata w tymsamym czasie walczył w niemieckiej armii, pomogło mi spojrzeć na te same wydarzenia z innej perspektywy. Ten film to apel o nie traktowanie historii w sposób czarno-biały - przekonuje autor obrazu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.