Zdaniem Marcina Sulewskiego, ekonomisty BZ WBK, złoty w najbliższych dniach może się osłabiać. Negatywną presję na polską walutę mogą wywierać piątkowe dane o krajowym saldzie obrotów bieżących. Rentowności SPW prawdopodobnie pozostaną stabilne z lekką tendencją do wzrostu.
- Od ostatniego tygodnia lipca eurozłoty porusza się w dość wąskim paśmie wahań 4,23-4,27. Piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy były lepsze od oczekiwań, co wsparło optymizm na giełdach, jednak pozytywna reakcja złotego na ten odczyt była tylko chwilowa. Wygląda na to, że dalej złoty czeka na silniejszy impuls, który mógłby wypchnąć go z tego przedziału - powiedział PAP Biznes Marcin Sulewski, ekonomista BZ WBK.
- W piątek będziemy mieli czerwcowe dane o krajowym saldzie obrotów bieżących. Spodziewamy się, że deficyt na rachunku obrotów bieżących może być nawet dwukrotnie wyższy, niż oczekuje rynek. Mogłoby to wywrzeć negatywną presję na złotego - dodał.
Według Sulewskiego, za osłabieniem złotego przemawiają także przesłanki historyczne.
- Warto też zwrócić uwagę, że sierpień jest statystycznie słabym miesiącem dla złotego. Ostatni raz eurozłoty spadł w sierpniu w 2010 r. - powiedział.
- Złoty raczej pozostanie słabszy, niż zacznie odrabiać straty - dodał.
Po piątkowym spadku kursu EUR/USD w okolice 1,174, w poniedziałek para EUR/USD jest kwotowana na 1,179.
- Piątkowe dane z USA były lepsze od oczekiwań. Jednak widać, że ta reakcja kursu jest na razie dosyć ograniczona. W piątek dolar zyskał, natomiast dziś oddał ok. połowę tych zysków - powiedział Sulewski.
- Ja, mimo wszystko, myślę, że kontynuacja trendu wzrostowego eurodolara w takim tempie, w jakim widzieliśmy to od początku lipca, może być utrudniona. Zbliża się moment pauzy w trendzie wzrostowym, a może nawet korekty do 1,15 - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.