- W planie mieliśmy zapisaną likwidację 77 obiektów na rok 2017. Liczba ta jednak się zmniejszyła do 71. Te sześć obiektów: budynek administracji, budynek stacji ratowniczej, budynek nadszybia wraz z wieżą szybu Kazimierz I, budynek maszyny wyciągowej z halą transformatorową, budynek obiegu wozów oraz budynek dyrekcji, chce przejąć miasto Sosnowiec. Te obiekty muszą znajdować się na osobnych działkach. Dopiero wtedy będzie można je przekazać miastu. Jesteśmy już po kilku spotkaniach w tej sprawie - informuje dyrektor.
Jego zdaniem zabudowania kopalni są charakterystyczne i śmiało można je uznać za wizytówkę dzielnicy Kazimierz Górniczy.
- Są to obiekty postindustrialne ciekawe same w sobie. Jeśli do tego pojawi się jakaś ciekawa koncepcja zagospodarowania, to będzie szansa na ożywienie tej dzielnicy, która przez dziesiątki lat żyła z kopalni.
Pełna kultura
Zanim Kazimierz-Juliusz dostanie szansę na drugie życie, musi zostać zlikwidowany zgodnie z tym, co jest zapisane w programie. Ma to się stać do końca 2018 r.
- Najwięcej do wykonania mamy w drugiej połowie tego roku. To będą właśnie prace rozbiórkowe i kwestia zmian przyłączy energetycznych. Potem będziemy już sprzątać, by te tereny mogły być na nowo wykorzystane - wyjaśnia dyrektor. Przyznaje, że ostatnia kopalnia węgla kamiennego w Zagłębiu Dąbrowskim zrobiła na nim wrażenie.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Najlepiej wszystko zasypać - polska mentalność :(
Oby udało się zachować chociaż część budynków i szyb :) byłoby to super miejsce do upamiętnienia górnictwa w zagłębiu
Będzie tam jeździć Pendolino ze 200km/h
A co z kolejką wąskotorową ???