Projektowana nowelizacja ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw nałoży na Inspekcję Handlową obowiązek kontrolowania jakości m.in. węgla. Trwa przygotowywanie stosownych procedur - poinformował w piątek (21 lipca) prezes UOKiK Marek Niechciał.
Inspekcja Handlowa jest jednym z narzędzi, jakimi dysponuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów do realizacji swoich zadań. Inspektorzy mają już wieloletnie doświadczenie w kontroli jakości paliw ciekłych. Po wejściu w życie nowych regulacji, kontrole obejmą również paliwa stałe.
Powstanie baza składów paliw stałych
- W pierwszej kolejności konieczne będzie stworzenie bazy składów paliw stałych, czyli w praktyce węgla. Natomiast model kontroli będzie podobny jak w przypadku stacji paliw płynnych - składy wybierane będą losowo, inspektorzy pojadą na miejsce i pobiorą odpowiednie próbki do badań - powiedział prezes Niechciał w piątek (21 lipca) w Częstochowie.
Ze wstępnych szacunków Urzędu wynika, że składów węgla (różnej wielkości) jest w Polsce ok. 10 tys., czyli o blisko 3 tys. więcej niż stacji paliw. Pokazuje to skalę przyszłych działań kontrolnych.
Według prezesa, o ile w przypadku stacji benzynowych, skąd inspektorzy pobierają zwykle dwa pięciolitrowe pojemniki paliwa, kontrola nie jest skomplikowana, o tyle w przypadku węgla będzie to trudniejsze technicznie.
Badania będą kosztowne
- Aby zbadać niektóre parametry, wystarczy pobrać dwa razy po trzy kilogramy węgla, ale w przypadku jednego parametru konieczne będzie dwukrotnie przesianie ok. 600 kg węgla - wyjaśnił prezes UOKiK, wskazując, że sprawdzenie ziarnistości węgla wymaga odpowiedniej infrastruktury oraz zwiększa koszty.
- To wymaga dodatkowych środków dla Inspekcji i zatrudnienia dodatkowych ludzi; inaczej trzeba byłoby ograniczyć kontrolę paliw płynnych, a skala kontroli w tym segmencie rynku wynika m.in. ze zobowiązań unijnych - tłumaczył prezes.
Obecnie inspektorzy pobierają rocznie ok. 3 tys. próbek ze stacji benzynowych, najczęściej jednak udaje im się odwiedzić co najmniej trzy stacje w ciągu jednego dnia. W przypadku węgla może być tak, że jedna kontrola zajmie cały dzień.
Potrzeba pieniędzy i etatów
UOKiK szacuje, że w związku z przyszłym rozpoczęciem kontroli jakości paliw stałych, Inspekcja Handlowa potrzebuje dodatkowych co najmniej ok. 6,5 mln zł, a także co najmniej dwóch dodatkowych pracowników w każdym z wojewódzkich oddziałów Inspekcji i kilku osób w centrali. Niechciał zastrzegł, że to szacunki oparte na wyliczeniach z lat ubiegłych, a realne kwoty mogą być wyższe.
- System nie może ruszyć, zanim nie będzie środków na część osobową w Inspekcji Handlowej oraz m.in. pieniędzy na zrobienie przetargów na wyłonienie laboratoriów zewnętrznych, które będą badały pobrane próbki - powiedział prezes UOKiK, zastrzegając, że ponieważ takich badań dotąd nie prowadzono, trudno dziś dokładnie oszacować ich koszty.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.