W pierwszych czterech miesiącach tego roku polskie kopalnie zarabiały średnio 65,79 zł na sprzedaży jednej tony węgla, wobec blisko 40 zł straty na tonie w tym samym czasie przed rokiem - wynika z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP).
Portal górniczy opisał dane ARP w poniedziałek (26 czerwca), po przedstawieniu ich przez szefa katowickiego oddziału Henryka Paszczę na Zespole Trójstronnym.
Taki wynik to przede wszystkim efekt znaczącego wzrostu cen węgla koksowego, które blisko trzykrotnie przekraczają średni koszt produkcji. W przypadku dominującego w polskim wydobyciu węgla energetycznego, różnica między średnim kosztem a średnią ceną zbytu jest nadal ujemna.
Średnio 65,79 zł zysku na tonie
Z udostępnionych w środę danych ARP wynika, że w ciągu czterech pierwszych miesięcy 2017 r. średni koszt sprzedaży każdej tony węgla wyniósł 257,16 zł, co przy średniej cenie w wysokości 322,95 zł daje 65,79 zł zysku na każdej tonie. Jednak uśrednione dane nie dają pełnego obrazu sytuacji na rynku, wobec znaczących różnic w cenach węgla energetycznego i koksowego.
W koksowym zysk 478,10 zł/t, w energetycznym minus 27,45 zł/t
W okresie od początku stycznia do końca kwietnia średnia cena zbytu węgla koksowego wyniosła 735,26 zł za tonę, co w zestawieniu ze średnim kosztem sprzedaży daje 478,10 zł zysku na tonie. Natomiast średnia cena węgla energetycznego wyniosła 229,71 zł za tonę, co w odniesieniu do średniego kosztu oznacza stratę na tonie rzędu 27,45 zł.
ARP nie udostępnia danych dotyczących średniego kosztu jednej tony węgla w rozbiciu na węgiel energetyczny i koksowy, podając jedynie uśredniony koszt produkcji i sprzedaży jednej tony, uwzględniający oba gatunki węgla. Przedstawiciele Agencji potwierdzają jednak, że dla węgla koksowego koszt produkcji jest nieco wyższy niż dla węgla energetycznego. Oznacza to, że faktyczna ujemna różnica między kosztem a ceną sprzedaży tony węgla energetycznego nie jest tak duża, jak wynikałoby to z zestawienia średniego kosztu i osiągniętej ceny.
Założony średni koszt PGG 239 zł/t i w dół
W zaprezentowanej w maju tego roku strategii, największy polski producent węgla - Polska Grupa Górnicza - założyła w tym roku średni koszt produkcji jednej tony węgla na poziomie 239 zł, z perspektywą zmniejszenia kosztu do 203 zł na tonie w 2030 roku.
Z zestawienia zaplanowanego na ten rok w PGG kosztu (239 zł na tonie) z osiągniętą przez cały sektor węglowy w pierwszych czterech miesiącach tego roku ceną węgla energetycznego (229,71 zł za tonę) wynika, że w tym segmencie rynku średnia cena węgla nadal jest niższa od średnich kosztów jego wyprodukowania i sprzedaży.
Przy średniej arytmetycznej, bywają realne zyski
Uśrednione dane nie oddają jednak szczegółowej sytuacji poszczególnych producentów węgla. PGG informowała wcześniej o wypracowaniu zysków, zarówno w ostatnim kwartale ubiegłego roku, jak i w pierwszym kwartale tego roku. Spółka planuje zamknięcie całego 2017 r. zyskiem netto przekraczającym - jak informował w maju prezes PGG Tomasz Rogala - ponad 400 mln zł.
Przychody o 33 proc., cena o 40 proc. w górę
W miniony poniedziałek ARP podała, że w czterech pierwszych miesiącach tego roku przychody górnictwa węgla kamiennego ze sprzedaży węgla były prawie o jedną trzecią wyższe niż w tym samym czasie przed rokiem; średnia cena węgla wzrosła o ponad 40 proc., głównie dzięki zwyżce cen węgla koksowego. Branża zarobiła na sprzedaży węgla 1 mld 472 mln zł, a zysk netto wyniósł 1 mld 256 mln zł, wobec 52 mln zł rok wcześniej.
Była strata, jest zysk
W zeszłym roku średni koszt sprzedaży węgla w polskim górnictwie wyniósł 253,55 zł na tonie, wobec średniej ceny w wysokości 246,58 zł za tonę. Średnia strata na każdej sprzedanej tonie węgla wyniosła 6,97 zł. Obecnie - po czterech miesiącach roku - jest to 65,79 zł zysku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
EMERYT - normalnie, wszystko zależy od tego ile kto zapłaci za ten węgiel. Wystarczy że Australia wróci do gry i znowu będzie problem. Bo będzie można mniej zapłacić :-) Także w wielkim skrócie - nie ma się nad czym spuszczać :-)
Po zawiyrać złodziei niech to ktoś wytłumaczy jak można w tak krótkim czasie z takich strat zrobić taki zysk.