Mirosław Kugiel, prezes KW, przyznał w niedawnej rozmowie z Polską Agencją Prasową, że spółka "będzie musiała poważnie zastanowić się, czy wszystkie jej kopalnie muszą dalej pracować" - zauważa dziennikarz "Gazety" Tomasz Głogowski.
Decyzja może zapaść w kwietniu, kiedy zarząd KW przedstawi radzie nadzorczej i Ministerstwu Gospodarki nową strategię funkcjonowania spółki do 2015 roku.
Szef Kompanii Węglowej podkreślił w rozmowie z PAP, że do rozważenia jest nie tylko aspekt ekonomiczny sprawy, ale też "interes społeczny, kwestia rosnącego bezrobocia", które byłoby skutkiem takiej decyzji.
Aleksandra Magaczewska, szefowa rady nadzorczej Kompanii Węglowej i dyrektorka departamentu górnictwa w Ministerstwie Gospodarki, uspokaja na łamach "Gazety Wyborczej", że decyzja nie będzie pochopna: - Musimy mieć pewność, że te kopalnie są rzeczywiście trwale nierentowne. To, że teraz przynoszą straty, wcale nie oznacza, że tak samo będzie za kilka miesięcy - powiedziała Magaczewska "Gazecie".
Na wieść o możliwym wstrzymaniu wydobycia w dwóch kopalniach ostro zareagował Bogusław Ziętek, lider "Sierpnia 80". Zagroził, że jeśli do tego dojdzie, "na Śląsku może polać się krew", bo pracę straci ok. 8 tys. górników. Zdaniem radykalnego związkowca przyczyną nierentowności wskazanych kopalń są błędy zarządzania i zła obsada kadrowa kierownictwa zakładów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.