Mimo środowego (21 czerwca) umocnienia PLN, trudno zakładać powrót do znaczącej aprecjacji złotego z powodu zmiany nastawienia inwestorów do ryzykownych aktywów - oceniają ekonomiści. Z kolei na krajowym rynku długu eksperci spodziewają się kontynuacji trendu bocznego w oczekiwaniu na czwartkowy przetarg zamiany MF.
"Środowa sesja przyniosła lekkie odbicie notowań złotego, który skorzystał z wyhamowania wzrostów na wycenie dolara amerykańskiego. Dodatkowo kwotowania ropy naftowej wyhamowały spadki, co polepszyło nastroje wokół walut EM" - ocenił w środowej nocie Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
"Trudno jednak zakładać powrót do aprecjacji złotego z uwagi na lekką zmianę nastawienia do bardziej ryzykownych aktywów. Dodatkowo PLN był jedną z najmocniejszych walut półrocza, co ogranicza prawdopodobieństwo dalszych dynamicznych zwyżek. Głównym tematem na rynku jest aktualnie polityka monetarna FED i prawdopodobieństwo trzeciej podwyżki stóp w trakcie kolejnych posiedzeń" - dodał.
Z kolei na krajowym rynku długu eksperci spodziewają się kontynuacji trendu bocznego w oczekiwaniu na czwartkowy przetarg zamiany, na którym MF odkupi obligacje OK0717, DS1017 oraz WZ0118. W zamian resort zaoferuje papiery OK0419, PS0422, WZ1122, WZ0126 i DS0727.
- Od początku czerwca znajdujemy się w trendzie bocznym na 10-letnim papierze. (...) Dziś jesteśmy troszkę wyżej na rentowności, raczej jest to korekta, zwłaszcza, że jutro mamy kolejną aukcję. Myślę, że jeszcze troszkę możemy zejść w cenie i być wyżej, jeśli chodzi o rentowność, ale raczej to będzie tylko przystanek - powiedział PAP Biznes Michał Poźniak, diler SPW Raiffeisen Polbank.
- Do końca tygodnia powinniśmy się jednak poruszać w trendzie bocznym. Raczej nie będzie impulsów do tego, żebyśmy wracali na wyższe poziomy rentowności - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.