Polskie koksownie myślą o wznowieniu zatrzymanych przez kryzys inwestycji i zwiększeniu mocy, ale obawiają się chińskiej konkurencji. Ceny koksu niedługo znów mogą sięgać 400 dol. za tonę. Między innymi dlatego, że drożeje węgiel koksowy do jego produkcji - napisał portal rp.pl.
Po ubiegłorocznym kryzysie ceny koksu znów mogą przekroczyć 400 dolarów za tonę. Andrzej Warzecha, wiceprezes Polskiego Koksu podkreśla w portalu "Rzeczpospolitej", że na rynku brakuje węgla koksującego, bo Chiny sześciokrotnie zwiększyły import a hinduskie huty mimo kryzysu nie zwolniły tempa produkcji.
Polska węgiel do produkcji koksu importować musi, gdyż nie wystarcza tego, co wytwarza Jastrzębska Spółka Węglowa (węgiel tzw. typ 35). Pojawia się wprawdzie węgiel gorszej jakości, ale polskie baterie koksownicze nie są najlepiej przystosowane do gorszego surowca i ucierpiałoby środowisko naturalne - podał rp.pl.
– W proponowanej na ten rok strategii sprzedaży węgla koksowego zakłada się zwiększenie dostaw do odbiorców krajowych o ponad 24,6 proc. węgla typu 35w porównaniu do roku 2009 r. – mówi portalowi rp.pl Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW.
Sposobem na zapewnienie dostaw dla polskich koksowni ma być ich integracja z JSW w grupę węglowo-koksową, która będzie przeciwwagą dla koksowni Zdzieszowice ArcelorMittal.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
i znowu coś tworzą żeby ktoś mugł nakraść i premie po 50000tyś zł brać