Przypomnijmy, że w środę podczas wiercenia otworu w przodku nastąpiła detonacja materiału wybuchowego. Jeden górnik zginął, a trzech odniosło ciężkie obrażenia ciała.
Czytaj więcej: Wybuch w ZG "Lubin": Górnik nie żyje, trzech ciężko rannych
– Zawinił człowiek, ktoś nie dopełnił swoich obowiązków – mówi Grzegorz Wowczuk, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu. – Obecnie trwają przesłuchania w tej sprawie.
Jak podała "Gazeta Wrocławska" ze wstępnych ustaleń komisji wynika, że do tragedii doszło podczas równoczesnego wiercenia otworów w przodku i ładowania materiału wybuchowego, co jest niedopuszczalne. Wyjaśnienie przyczyn i okoliczności wypadku może potrwać miesiąc. Także prokuratura wszczęła w tej sprawie postępowanie karne.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.