Sejmowa komisja energii przyjęła poselski projekt nowelizacji specustawy przesyłowej. Nowela przewiduje rozszerzenie listy linii energetycznych najwyższych napięć, które będą podlegały jej rygorom. Ma to pomóc w zapewnieniu dostawy prądu m.in. dla aglomeracji warszawskiej i krakowskiej.
W projekcie zapisano możliwość alternatywnego przebiegu linii, która wyprowadzi moc z elektrowni w Kozienicach dla aglomeracji warszawskiej. Chodzi o linię Kozienice - Ołtarzew, przeciwko której protestowali mieszkańcy terenów przez które miałaby ona przebiegać. Operator systemu elektroenergetycznego - Polskie Sieci Elektroenergetyczne przekonuje, że od jej powstania zależy niezawodne zasilanie aglomeracji warszawskiej, Mazowsza oraz obszaru północno-wschodniej Polski, w sumie rzecz dotyczy o ok. 8 mln ludzi.
Uchwalona w 2015 r. tzw. specustawa przesyłowa ma pomóc w przyspieszeniu budowy sieci energetycznych o strategicznym znaczeniu. W praktyce dotyczy ona linii najwyższych napięć będących własnością operatora sieci przesyłowych - spółki Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Takie linie są kluczowe z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju czy poszczególnych regionów. Głównym założeniem ustawy jest możliwość wywłaszczenia gruntów za odpowiednim odszkodowaniem.
Za wywłaszczenie właścicielowi, czy użytkownikowi wieczystemu przysługuje odszkodowanie w wysokości uzgodnionej w rokowaniach z wojewodą. Gdy do takiego uzgodnienia nie dojdzie, wysokość odszkodowania ustala - w drodze decyzji - wojewoda. Zapisy ustawy stanowią też, że decyzja o lokalizacji linii jest w rękach właściwego wojewody i ma być wydana w ciągu miesiąca od złożenia wniosku. Dotąd przepisy specustwy zastosowano w trzech przypadkach, w innych udało się dojść do porozumienia.
W projekcie nowelizacji autorzy rozszerzyli listę i zaproponowali, by jej rygorom poddać linię 400 kV Kozienice - Miłosna. Budowa linii 400 kV wraz ze zmianą układu sieci pomiędzy aglomeracją warszawską a Siedlcami, linię 400 kV Skawina - nacięcia linii Tarnów - Tucznawa oraz Rzeszów - Tucznawa i linię 220 kV Kozienice - Rożki i linii 220 kV Rożki - Kielce.
W ostatnich latach wiele emocji wzbudził przebieg budowy linii Kozienice - Ołtarzew. W 2008 roku elektrownia Kozienice zdecydowała o budowie nowego bloku o mocy 1075 MW, który powiększy jej moc zainstalowaną o ponad 30 proc. Jednak - zdaniem operatora -istniejący układ sieci przesyłowej nie zapewnia niezawodnego wyprowadzenia mocy z rozbudowywanej elektrowni. Stąd konieczność budowy nowego połączenia.
Przebieg linii do Ołtarzewa był wytyczany wielokrotnie i od początku budził gwałtowne protesty. Jeszcze w maju ub.roku PSE zaprezentowały wyniki tzw. analizy wielokryterialnej pięciu wariantów korytarzy dla budowy linii 400 kV. Grupa robocza, której ekspertem był prof. Andrzej Kraszewski z Politechniki Warszawskiej wskazała, że najlepszy do realizacji inwestycji i najlepiej uwzględniający interesy społeczne i środowiskowe będzie przebieg wzdłuż autostrady A2 i drogi krajowej nr 50.
Przeciwko budowie linii w tej lokalizacji protestowali mieszkańcy, m.in. gmin Wiskitki, Baranów, Mszczonów, Pniewy oraz miasta Żyrardów. Na początku sierpnia br. PSE zmieniły decyzję dotyczącą przebiegu linii 400 kV Kozienice - Ołtarzew. Uznały, że zostanie wykorzystana trasa wyznaczona w obowiązującym Planie Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Mazowieckiego. Jednocześnie przyznały, że optymalną trasą jest istniejący korytarz drogowy DK 50-A2, jednak "wariant ten budzi ogromne niezadowolenie społeczne". Stąd - jak uzasadnił operator - zmiana decyzji. O ile decyzja o zmianie trasy ucieszyła jednych, to wzbudziła protesty drugich. Rozpoczęły się protesty mieszkańców gmin: Białobrzegi, Brwinów, Głowaczów, Grodzisk Mazowiecki, Grójec, Jaktorów, Jasieniec, Ożarów Mazowiecki, Promna, Radziejowice, Stromiec, Tarczyn i Żabia Wola.
Gminy, przez które w proponowanym wcześniej wariancie linia 400 kV nie przebiegała, bądź biegła na ich granicach, rozpoczęły protesty polegające m.in. na blokowaniu dróg. Na początku listopada ub. roku Polskie Sieci Elektroenergetyczne i konsorcjum ZUE i Dalekovod Polska podjęły decyzję o rozwiązaniu - ze względu na "niezależne od stron warunki zewnętrzne".
Jak mówił w czwartek podczas posiedzenia sejmowej komisji energii i skarbu państwa pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski nie ma jednak propozycji wykreślenia jej z listy podlegającej specustawie" Na razie linia ta nie zostanie wykreślona - podkreślił Naimski. Jak zauważył, PSE rozważają jednak alternatywę w postaci przebudowania istniejącej linii 220kV Kozienice - Miłosna.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.