Złoty w czwartek (5 stycznia) umacniał się wobec dolara, ale lekko osłabł wobec euro. Zdaniem analityków wynika to przede wszystkim z generalnego słabnięcia amerykańskiej waluty. Ok. godz. 17 za euro trzeba było zapłacić 4,36 zł, za dolara 4,12 zł, za franka 4,08 zł, a za funta 5,11 zł.
Tym niemniej Rafał Sadoch z DM mBanku uważa, że polska waluta w czwartek "kontynuowała dobrą passą".
- W największym stopniu umocniła się ona wobec dolara, gdyż ten wskutek gołębiego odbioru opublikowanego wczoraj protokołu po grudniowym posiedzeniu FED znajduje się w defensywie i osłabia się wobec głównych walut - zaznacza.
Według Sadocha "globalny odwrót od dolara, przyczynił się do poprawy sentymentu w stosunku do walut z rynków wschodzących", a "notowania złotego zachowują się dziś podobnie jak innych walut regionu".
- Podczas jutrzejszego Święta Trzech Króli globalny rynek pracuje normalnie, a dodatkowo będzie miała miejsce publikacja grudniowych danych z amerykańskiego rynku pracy, które posiadają największą wagę dla rynku. Dzisiejszy raport prywatnej agencji ADP okazał się słabszy od prognoz i wskazał na wzrost zatrudnienia o 153 tys. wobec oczekiwanych 170 tys., podczas gdy cotygodniowe dane z rynku pracy zdecydowanie przebiły oczekiwania rynkowe, a liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych spadła w ostatnim tygodniu 2016 roku do 230 tys. z 263 tys. tydzień wcześniej. Dane te sugerują, że podczas jutrzejszej publikacji możemy mieć do czynienia z zaskoczeniem, co przy ograniczonej płynności i krajowego święta może wywołać większe wahania na złotym - komentuje analityk mBanku.
Konrad Ryczko z DM BOŚ zwraca z kolei uwagę na "spodziewane wyhamowanie ostatniej aprecjacji PLN", zwłaszcza wobec euro.
- Kurs EUR/PLN po przebiciu 4,40 PLN przetestował lokalne wsparcie w rejonie 4,3650 PLN i odbił powyżej 4,38 PLN - zaznacza.
Zdaniem Ryczki "ruchy te tłumaczyć można jutrzejszym dniem wolnym od handlu w Polsce", co mogło skłonić inwestorów do zdyskontowania wcześniejszego umocnienia polskiej waluty.
- Ostatnie umocnienie PLN ma oczywiście związek głównie z sytuacją na rynku bazowym, gdzie wycena USD cofnęła się z okolic 14-lentich maksimów. Również lokalnie nastąpiła zmiana nastawienia do krajowej gospodarki - głównie na bazie ostatniego podbicia inflacji CPI oraz dobrego wskazania PMI za grudzień. W dalszym ciągu jednak kluczowe pozostają nastroje na rynkach globalnych" - komentuje analityk BOŚ.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.