Szkoła, tak jak to leży w jej tradycji, musi reagować na bieżącą sytuację górnictwa szczególnie węgla kamiennego - zaznacza dr JERZY KICKI, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego XXVI Szkoły Eksploatacji Podziemnej.
W lutym przyszłego roku odbędzie się już 26. edycja Szkoły...
Czas jest nieubłagany, już spotykaliśmy się dwadzieścia pięć razy rok po roku mimo różnych zawirowań i kryzysów. I gorąco wierzę, że i tym razem spotkamy się w licznym gronie chociaż w nieco innej formule organizacyjnej. Szkoła odbędzie się w dniach 22-24 luty przyszłego roku w hotelu Qubus w Krakowie. Mam nadzieję, że i tym razem nasze najbliższe spotkanie zaliczymy do interesujących i udanych. Organizowana jest też ona w nieco innej formule poprzez liczne prezentacje, a także działania o charakterze… dyskusyjnym i szkoleniowym. Taki sposób funkcjonowania Szkoły wymusiła choroba polskiej nauki, którą niektórzy nazywają „punktozą”, a inni „chorobą filadelfijską”. Weszła ona w stadium choroby poważnej i leczenie przy pomocy punktów jest mało skuteczne. Kilkakrotnie mniejsze nakłady na naukę w relacji do PKB w stosunku do najlepszych, ciągle utrzymują nas na dole klasyfikacji europejskiej. Polski naukowiec młodego czy starszego pokolenia zdobywa punkty, uzyskując je za publikacje w czasopismach krajowych i zagranicznych, które sklasyfikowano według specjalnego systemu i z tych punktów jest rozliczany i w oparciu o nie oceniany. Wystąpienie na konferencji tych punktów nie daje. Dla tych, którzy tych punktów poszukują, uzyskałem patronat Zeszytów Naukowych Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk - wydawnictwa dającego autorowi dziewięć punktów. Jedynym magnesem przyciągającym uczestników pozostaje zatem tak naprawdę atrakcyjność i tematyka wystąpień. Wymaga to zdecydowanie większej pracy nad programem Szkoły.
Czym zatem Szkoła chce przyciągnąć uwagę potencjalnych uczestników?
Przede wszystkim różnorodnością działań. Szkoła, tak jak to leży w jej tradycji, musi reagować na bieżącą sytuację górnictwa szczególnie węgla kamiennego. Bardzo powoli wychodzi ono ze stadium kryzysu. Symptomy kryzysu były znane od dawna, lecz decyzje podejmowano ze znacznym opóźnieniem. Górnictwu węgla kamiennego poświęcimy niemal całą sesję plenarną organizowaną pod hasłem „ Restrukturyzacja ponad wszystko”. Mam nadzieję, że jej kulminacyjnym punktem będzie przedstawienie Strategii dla górnictwa węgla kamiennego do roku 2030. Wysłuchamy interesujących wystąpień, ot chociażby na temat działań restrukturyzacyjnych jakie zrealizowała bądź będzie realizowała JSW SA. Podjęta restrukturyzacja ma wszelkie cechy restrukturyzacji rozwojowej, niezwykle trudnej w realizacji, co oznacza podniesienie poprzeczki w zakresie zarządzania spółką ze szczególnymi zmianami w zakresie projektowania, planowania i harmonogramowania produkcji, ale też monitoringu procesów produkcyjnych, tak pod kątem sprawności ich działania jak też ich obrazu ekonomicznego.
Tylko jedna sesja plenarna? A co z tak hołubionym przez Szkołę tematem kopalni przyszłości?
Dalej jest to temat, który musi interesować nas wszystkich. Wymóg przyszłości to zastąpienie górników w realizacji ich najtrudniejszych zadań przez maszyny. W tej sytuacji zwiększenie bezpieczeństwa, dyspozycyjności i efektywności pracy wymaga zdalnego sterowania nimi. W pojazdach, które często transportują ponad 300 t urobku, co miałem okazję obserwować w ubiegłym miesiącu w trakcie pobytu w kopalni Sierra Gorda w Chile, stosowane są kamery, które w kombinacji z innymi urządzeniami, np. radarem, zdecydowanie ułatwiają manewrowanie nimi. Inne rozwiązanie to system monitoringu stopnia rozdrobnienia urobku w oparciu o kamerę zainstalowaną na kabinie koparki. Wykonywane zdjęcia pozwalają ocenić tak skład ziarnowy urobku jak i poprawność wykonywanych robót strzałowych. Znaczne sukcesy w rozwoju bezzałogowej kopalni odkrywkowej (taka kopalnia już funkcjonuje w Australii) skłaniają do takich działań również w kopalniach podziemnych. Będzie kilka niezwykle interesujących wystąpień o tym co na świecie, ale też i w naszym górnictwie.
A jak będą wyglądały sesje tematyczne?
Będzie ich kilkanaście i tradycyjnie będą poświęcone różnym obszarom górnictwa. Jedna z najciekawszych sesji Szkoły będzie poświęcona problematyce zagrożeń naturalnych, a w szczególności zagrożeniu metanowemu i tąpaniom. Szczególnie to ostatnie zagrożenie niezwykle tragicznie zapisało się w końcówce roku w dziejach KGHM Polska Miedź SA. Będziemy rozmawiali o konkretnych działaniach, które winny skalę tych zagrożeń ograniczać, ale też - chyba po raz pierwszy w takiej skali - o kosztach jakie one generują w kopalniach. Z zagrożeniami związana też będzie wycieczka techniczna do kopalni Budryk, gdzie jej uczestnicy zostaną szczegółowo zostaną zapoznani z działaniami, jakie podejmuje kopalnia działająca w niezwykle trudnych warunkach, uzyskując wysokie wskaźniki produkcyjne i ekonomiczne. Koledzy z KGHM Polska Miedź SA z godną podziwu konsekwencją realizują inicjatywy związane z automatyzacją i robotyzacją ciągu produkcyjnego kopalń, ale także niezwykle interesujące działania, wykorzystujące system informatyczny, opisujący funkcjonowanie ponad tysiąca maszyn samojezdnych i ciągi transportowe na dole kopalń. Próby wdrażania w kopalniach węgla kamiennego nie zawsze okazały się skuteczne.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Wiem, że mój komentarz ma niewiele wspólnego z tym artykułem, ale niestety z przykrością stwierdzam, że jako absolwent AGH i uczeń doktora Kickiego niewiele słyszałem o restrukturyzacji i zagrożeniach górniczych na jego wykładach. Słyszałem natomiast o terminach poprawkowych, na które nie przychodził czy też o ekstremalnych pytaniach podczas zaliczeń, w mojej subiektywnej opinii w ogóle nieistotnych. Niejeden student został "zatrzymany" tylko przez niego tuż przed podejściem do egzaminu inżynierskiego mimo bagatela dziesiątek terminów poprawkowych!
Do "doc": płacą wszyscy ci co kupują węgiel. Przecież wszelkie koszty wydobycia węgla, w tym wydatki na szkolenia i cele reprezentacyjne są wrzucane w koszty wydobycia węgla!!! Z górniczym pozdrowieniem!
A ja miałem nadzieję, że ta forma spotkań towarzyskich już zmarła śmiercią naturalną ze względów oczywistych. Ciekawe tylko kto za to "szkolenie" płaci?