Wszyscy pracownicy kopalni Makoszowy mają przygotowane oferty pracy – zapewnił w środę, 14 grudnia, podczas briefingu prasowego w Sejmie minister energii Krzysztof Tchórzewski. Według jego słów dla 1346 pracowników jest obecnie 2608 ofert, w tym 1748 w Polskiej Grupie Górniczej, 423 w Jastrzębskiej Spółce Węglowej i 317 w Spółce Restrukturyzacji Kopalń. Dodatkowo SRK przewiduje zatrudnienie 120 pracowników administracji kopalni Makoszowy.
- Jest pewna tradycja na Śląsku, że w pewnych działaniach uczestniczy strona społeczna. My tego nie negujemy, Zwracam tylko uwagę, że odpowiedzialność spoczywa na rządzie i my musimy się z tym brzemieniem zmierzyć – wskazał odnosząc się do sytuacji kopalni.
Zdaniem Krzysztof Tchórzewskiego Makoszowy zostały przeniesione do SRK niezgodnie z decyzją 787 Rady UE z 2010 r., bowiem prowadzono w niej wydobycie.
- Z tym problemem nie potrafili zmierzyć się nasi poprzednicy i my musieliśmy się uporać z notyfikację pomocy publicznej dla działalności przedsiębiorstwa, co według KE wprowadzało zamieszanie na rynku. Wspólna decyzja Komisji i nasza była taka, że wobec braku możliwości dalszych dopłat, z końcem roku kończymy wydobycie w kopalni Makoszowy.
Minister wskazał, że górnicy z Makoszów znajdą pracę m.in. w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej.
- PGG nie może dłużej czekać, bo stan zatrudnienia od dawna nie jest tam uzupełniany, a pieniądze na łagodzenie społecznych skutków restrukturyzacji muszą być wykorzystane we wskazanym przez KE terminie. Za grzech zaniechania politycznie zapłaci minister i wiceminister energii, natomiast Śląsk i górnicy zapłacą cenę konkretną związaną z utratą miejsc pracy – Krzysztof Tchórzewski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.