Monika Szczepa z wielickiej kopalni przyznaje, że do biura obsługi turystów niemal codziennie zgłaszają się chętni a przed Walentynkami telefony wręcz urywały się.
W piątek w komorze Weimar z pierścionkiem zaręczynowym w dłoni klękał przed Magdaleną krakowianin Przemysław Gluzicki. Jak opisuje "Gazeta Krakowska" para padła sobie w objęcia w takim zapamiętaniu, że pocałunek omal nie skończył się w solankowym jeziorku.
Bardziej cyniczni wśród obserwatorów nowego obrzędu podkreślają, że oświadczyny pod ziemią to doskonały patent, by nie dostać kosza i nie ryzykować ucieczki narzeczonej, która w podobnych okolicznościach po prostu musi zgodzić się na narzeczeństwo.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.