W poniedziałek (21 listopada) mija 10 lat od katastrofy w kopalni Halemba. W 2006 r. w rudzkim zakładzie na poziomie 1030 m w wyniku wybuchu metanu i pyłu węglowego życie straciło 23 górników. Była to jedna z największych katastrof w polskim górnictwie.
Uroczystości rozpoczęły się o godz. 8.00 od nabożeństwa w kościele pw. Matki Bożej Różańcowej w Rudzie Śląskiej-Halembie. Uczestniczyli w nim - poza rodzinami górników - wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, wiceprezesi Polskiej Grupy Górniczej Piotr Bojarski i Jerzy Janczewski, dyrekcja kopalni Ruda, do której należy ruch Halemba, władze Rudy Śląskiej oraz poczty sztandarowe ze śląskich kopalń. Mszę celebrował ks. Bernard Drozd, proboszcz kościoła pw. Matki Bożej Różańcowej.
Później uroczystości przeniosły się na cmentarz, gdzie pod pamiątkową tablicą złożono kwiaty i zapalono znicze. Po uroczystościach wiceminister Tobiszowski porozmawiał chwilę z dziennikarzami. Poruszył m.in. temat bhp w polskich kopalniach.
- Bezpieczeństwo jest bezcenne i to jest bezdyskusyjne. Struktura organizacyjna, którą dziś budujemy i plany inwestycyjne w poszczególnych kopalniach mają sprawić, że będziemy efektywniejsi w wydobywaniu węgla ale w żadnym wypadku nie wolno stawiać efektywności nad bezpieczeństwo. Dlatego na dniach wydamy nowe rozporządzenie. Zgodnie z nim chcemy wykorzystywać w polskich kopalniach sprzęt i najnowsze dostępne technologie, które pozwolą bezpiecznie wydobywać. Chodzi o minimalizowanie ryzyka jakiegokolwiek zdarzenia wypadkowego, a co dopiero śmiertelnego czy katastrofy, takiej jak ta w Halembie, której 10. rocznicę obchodzimy w tym miejscu – powiedział wiceszef resortu energii, który dodał, że istotna dla bezpieczeństwa jest także dobra atmosfera w branży.
- Myślę, że w tym wszystkim ważne jest sprawne zarządzanie. Jeśli będzie spokój i będzie realizowany plan działania, to w samych kopalniach wytworzy się inny klimat. Jeśli górnicy będą czuli się pewniej patrząc w przyszłość i będą mieli poczucie szacunku, dumy i satysfakcji z ciężko wykonywanej pracy, to moim zdaniem to też przełoży się na to, że praca będzie wykonywana bezpieczniej – stwierdził wiceminister.
Przypomnijmy, że do tragedii w kopalni Halemba doszło 21 listopada 2006 r. Około godziny 16 w pokładzie 506, na głębokości 1030 m doszło do wybuchu metanu i pyłu węglowego. Górnicy kopalni oraz pracownicy z zewnętrznej firmy Mard pracowali tam od 18 listopada przy ścianie wydobywczej przeznaczonej do likwidacji, wydobywając sprzęt wart ok. 70 mln zł. Demontaż maszyn urabiających i elementów obudowy był prowadzony ze względu na trudne warunki pracy i zagrożenie dla górników.
Akcja rozpoczęła się ok. godz. 19 i trwała do późnych godzin nocnych. Ratownikom udało się wydobyć ciała 6 ofiar. Działania ratownicze wznowiono w następnym dniu ok. godz. 23, po przewietrzeniu wyrobiska i wypompowaniu wody. Do rana ratownikom udało się dotrzeć do ciał wszystkich górników. W sumie, w akcji brało udział 13 zastępów. Katastrofa w Halembie była największą tragedią w polskim górnictwie od blisko 30 lat.
Sprawą katastrofy wciąż zajmują się organy sprawiedliwości. Ponowny proces ruszył 5 października. Na ławie oskarżonych zasiadają był szef działu wentylacji w kopalni Marek Z, który nie przyznaje się do winy i odmówił składania wyjaśnień oraz b. dyrektor kopalni Kazimierz D. i b. naczelny inżynier Jan J.
W galerii: Dziesiąta rocznica katastrofy w kopalni Halemba. Ruda Śląska, 21 listopada 2016 r. (zdjęcia: Maciej Dorosiński - portal góniczy nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ile jeszcze będziecie łazić pod te pomniki ? chyba już nie długo, bo wam zaraz gruby pozamykają i się wreszcie skończy...