W środę (16 listopada) wycena złotego nadal spadała w stosunku do głównych walut; wobec dolara polska waluta była najtańsza od 2002 r. - ocenili analitycy. Ok. godz. 17.30 euro kosztowało 4,44 zł, dolar 4,16 zł, frank szwajcarski 4,14 zł, a funt 5,17 zł. Obecne ruchy tłumaczone są jak dotąd wzrostem oczekiwań co do wyższej inflacji w USA po wyborze D. Trumpa.
Zdaniem analityka DM BOŚ Konrada Ryczko w środę złoty "kontynuował momentum spadkowe z początku tygodnia".
"Lokalnie kurs USD/PLN przetestował okolice 4,16 PLN, czyli najwyższe poziomy od 2002 r. Również pozostałe zestawienia (m.in. EUR/PLN czy CHF/PLN) wyraźnie rosły wskazując na utrzymanie presji podażowej na PLN" - podkreślił analityk.
"W mniejszej skali traciły również inne zestawienia z rynków wschodzących jak HUF (forint węgierski) czy RUB (rubel rosyjski). Powodem dla odwrotu od walut EM był znów mocniejszy dolar, gdzie wycena koszyka dolarowego osiągnęła 14-letnie maksima" - wskazał Ryczko.
Dodał, że "równocześnie obserwowaliśmy powrót do wzrostów rentowności na rynkach bazowych, co wywindowało oprocentowanie krajowych papierów 10-letnich powyżej 3,6 proc.".
Na szerokim rynku widać - zdaniem Ryczki - zmiany w nastawieniu inwestorów. "Obecne ruchy tłumaczone są jak dotąd wzrostem oczekiwań co do wyższej inflacji w USA po wyborze D. Trumpa" - wskazał.
"Lokalnie słabość PLN tłumaczyć można również wczorajszym słabym odczytem flash PKB, który stanowił negatywną niespodziankę oraz podbija niepewność w zakresie zagregowanego wzrostu za 2016 r." - ocenił analityk DM BOŚ.
Dodał, że w przypadku kolejnych słabszych odczytów możemy być świadkami spekulacji nt. ewentualnych obniżek stóp ze strony RPP, a uwaga inwestorów kieruje się obecnie na czwartkowe wystąpienie J. Yellen, która może odnieść się do ostatnich zmian na rynkach i wyceny USD.
Rafał Sadoch z DM mBank również podkreślił, że środowa sesja przyniosła dalszą przecenę polskiej waluty.
"Złoty jeszcze więcej stracił jednak wobec dolara amerykańskiego, gdyż notowania USD/PLN dobiły do niewidzianego od 2002 roku poziomu 4.16" - wskazał.
Analityk zauważył, że amerykańska waluta jest w ostatnich daniach jedną z najmocniejszych m.in. po wygranej wyborów prezydenckich przez Donalda Trumpa.
"Przecena złotego wpisuje się w ogólny odwrót od walut z rynków wschodzących, niemniej jednak polska waluta jest dziś najsłabsza wśród wszystkich rynków wschodzących" - ocenił Sadoch.
W jego ocenie, "należy to wiązać nie tylko z wtorkowymi znacznie słabszymi od oczekiwań danymi o PKB budzącymi niepewności odnośnie perspektyw wzrostu polskiej gospodarki, ale również procedowaną dziś w parlamencie ustawą obniżającą wiek emerytalny, która stwarza duże ryzyka dla stabilności finansów publicznych i osłabia długoterminowe fundamenty polskiej gospodarki".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.