O przyczynach giełdowej korekty notowań Jastrzębskiej Spółki Węglowej pod koniec września oraz o konieczności nieulegania emocjom w związku z przekazywaniem kopalni Krupiński do SRK mówi Tomasz Gawlik, prezes JSW, w rozmowie opublikowanej w poniedziałek wieczorem (3 paździenika) na portalu Agencji Rynku Energii www.cire.pl.
Datująca się od połowy roku zwyżka kursu akcji JSW (z poziomu 8-10 zł w lutym i marcu do 58,50 zł na koniec lata) uległa zahamowaniu w ostatnim tygodniu września i ostrzegawczej obniżce. Szef spółki podkreśla, że to nieprzypadkowa zmiana, bo giełda kieruje się argumentami. Doceniła dobry plan restrukturyzacyjny i jego skuteczne wdrażanie oraz rzetelną komunikację z rynkiem i otoczeniem społecznym.
Obecne spadki - jak tłumaczy Tomasz Gawlik - są reakcją rynku na sygnały o przedłużających się nagocjacjach w sprawie kopalni Krupiński.
- To arcyważny temat dla spółki, bo wiemy jakie straty przynosi ta kopalnia. Wszelkie zawirowania wokół niej muszą mieć wpływ na wartość całej spółki. Rozumiem niektóre z argumentów związków zawodowych, ale więcej przemawia za tym, by KWK Krupiński trafił do SRK - mówi Gawlik.
W nawiązaniu do krytyki tej decyzji m.in. ze strony samorządu Suszca, gdzie mieści się zakład, szef JSW przekonuje, że trzeba rzetelnie wyważać interesy i kierować się tymi, które zapewnią spółce gwarancję wzrostu. Podkreśla, że nie ma realnych powodów do obaw o utratę miejsc pracy.
- Nikt nie straci pracy. Nie jest to slogan Górnicy z kopalni Krupiński są w JSW potrzebni - deklaruje, dodając, że zarząd ma obowiązek wykorzystać potencjał załogi w innych kopalniach.
Chętni będą także mogli dobrowolnie skorzystać z programów osłonowych Ministerstwa Energii, które ma na ten cel "historycznie duże nakłady" (mowa o 7 mld zł przeznaczonych aktulanie na restrukturyzację kopalń).
Tomasz Gawlik jest przekonany, że JSW ma obecnie "wielkie szanse, by wyjść na prostą":
- Jest jeden warunek: wszyscy - i samorządy, i związki zawodowe i my jako zarząd musimy tego chcieć. Nie ulegać emocjom, a analizować rozwiązania i wybierać te najlepsze dla spółki - stwierdza szef JSW.
Dodaje, że jego celem jest moment, w którym będzie mógł powiedzieć, że spółka jest zupełnie bezpieczna, stabilna, perspektywiczna oraz że pracujący w niej ludzie nie będą musieli obawiać się o swoją przyszłość.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.