Marszałek woj. śląskiego apeluje do prezydenta Bytomia o przyspieszenie prac nad Gminnym Programem Rewitalizacji. Wskazuje, że dotychczasowy projekt dokumentu jest wstępny, a nieosiągnięcie konkretnych wskaźników realizacji projektów do końca 2018 r. grozi utratą środków.
Władze miasta odpowiadają, że są zaskoczone wystąpieniem marszałka. Argumentują, że pracują nad dokumentem zgodnie z przyjętym znacznie wcześniej harmonogramem, którego dotąd urząd marszałkowski nie kwestionował. Wskazują też, że na bieżąco uzgadniają z urzędnikami marszałka prace nad elementami programu.
Tłem sprawy są unijne fundusze, których wdrażanie koordynuje urząd marszałkowski. Bytom, jako miasto szczególnie dotknięte problemami społecznymi i infrastrukturalnymi, ma dysponować na działania związane z szeroko pojętą rewitalizacją mniej więcej miliardem złotych.
Ponad 400 mln zł (100 mln euro) z tej kwoty to kierowane do miasta środki unijne w ramach Obszaru Strategicznej Interwencji (OSI). Kolejne ponad 200 mln zł ma pochodzić z puli na Zintegrowane Inwestycje Terytorialne (ZIT - narzędzie współpracy samorządów w całym kraju). Pozostałe środki są ogólnodostępne - m.in. w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Woj. Śląskiego na lata 2014-2020 (RPO).
Aby zaplanować wydanie wszystkich tych funduszy, Bytom przygotowuje 7-letni program kompleksowej rewitalizacji i odnowy miasta (2016-2022). Jego podstawą będzie Gminny Program Rewitalizacji (GPR) - dokument niezbędny dla przygotowania i finansowania z pieniędzy unijnych działań tego typu.
Od maja do lipca miasto przyjmowało pomysły do GPR od mieszkańców. Z końcem sierpnia przesłało do urzędu marszałkowskiego woj. śląskiego roboczą wersję Programu. Marszałek uznał, że dokument jest dopiero we wstępnej fazie opracowania; wskazał też na brak wielu podstawowych elementów, np. pogłębionej analizy obszaru rewitalizacji czy tzw. indykatywnych ram finansowych.
Według urzędu marszałkowskiego to "poważny sygnał", że należy "zintensyfikować prace" nad dokumentem. W wysłanym w ostatni czwartek piśmie do prezydenta Bytomia Damiana Bartyli marszałek Wojciech Saługa przypomniał m.in., że samo opracowanie GPR nie wystarcza do uruchomienia środków. Uchwalony przez radę miasta Program musi jeszcze zostać pozytywnie zaopiniowany przez Ministerstwo Rozwoju i urząd marszałkowski.
"W związku z powyższym apeluję o przekazanie Programu Rewitalizacji lub projektu Programu () w terminie do 17 października br. Ponadto oczekuję pisemnej informacji na temat stanu przygotowań do realizacji wszystkich projektów przewidzianych do wsparcia w ramach OSI wraz ze wskazaniem konkretnych terminów ich realizacji, jak i wartości wskaźników planowanych do osiągnięcia do końca 2018 r." - napisał Saługa do Bartyli.
Zaakcentował, że niewywiązanie się z osiągnięcia wskaźników przewidzianych do tzw. pierwszego przeglądu RPO grozi utratą unijnych środków nie tylko przez Bytom, ale i innych beneficjentów. Przyspieszenie prac nad GPR oraz przygotowaniem projektów, pozwoli uniknąć niekorzystnych dla Bytomia i całego regionu konsekwencji - uznał marszałek.
Rzeczniczka bytomskiego magistratu Aleksandra Szatkowska-Mejer w przesłanym PAP w poniedziałek oświadczeniu zaznaczyła m.in., że miasto przesłało z końcem sierpnia projekt GPR wraz z listą rewitalizacyjnych przedsięwzięć właśnie, aby zintensyfikować prace nad dokumentem. Chodziło m.in. o skonsultowanie - na poziomie roboczym - zaproponowanej formy przedstawienia danych w pogłębionej diagnozie obszaru rewitalizacji (jest ona bardzo szczegółowa, bo odnosi się do punktów adresowych).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.