Sejmowa komisja ds. energii i Skarbu Państwa odrzuciła we wtorek (13 września) poprawki do projektu nowelizacji ustawy górniczej, zmierzające do ograniczenia limitu środków na restrukturyzację górnictwa z 7 mld zł do 4 mld zł oraz do przekazania zadań Kompanii Węglowej innej spółce.
W obowiązującej ustawie o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego górny limit wydatków budżetowych na restrukturyzację górnictwa wynosi 3 mld zł. W toku prac nad rządowym projektem nowelizacji ustawy komisja przyjęła poselską poprawkę zwiększającą limit do 7 mld zł. Podczas wtorkowej debaty w Sejmie posłowie PO, Nowoczesnej i PSL wskazywali, że rząd nie przedstawił szczegółowych informacji na temat wykorzystania tych środków. Klub poselski Nowoczesnej zgłosił poprawkę zmniejszającą limit z 7 do 4 mld zł - byłaby to kwota o miliard wyższa niż w obecnej ustawie. Komisja odrzuciła poprawkę.
Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski tłumaczył podczas posiedzenia komisji, że kwota 4 mld zł nie wystarczyłaby na zaplanowane działania nawet do połowy przyszłego roku. Przypomniał, że budżetowe środki są potrzebne na osłony socjalne dla odchodzących górników (odprawy pieniężne i finansowane przez cztery lata tzw. urlopy górnicze) oraz na finansowanie zadań Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK), gdzie trafiają kopalnie lub ich części przeznaczone do wygaszenia. Wiceminister poinformował, że duża część zaplanowanych wydatków dotyczy majątku, który trafił do SRK na podstawie decyzji poprzedniego rządu.
W odpowiedzi na postulaty posłów dotyczące przedstawienia szczegółowego rozpisania planowanych wydatków, Tobiszowski wymieniał kwoty, jakie w przyszłym roku zagwarantowano w związku z przekazaniem do SRK poszczególnych kopalń i ich pracowników. Dotyczy to m.in. kopalni Anna (144 mln zł), części kopalni Brzeszcze (98 mln zł), kopalni Centrum (218 mln zł), Mysłowice (45 mln zł), Kazimierz-Juliusz (44 mln zł), Boże Dary (132 mln zł), Pokój (300 mln zł), Jas-Mos (319 mln zł), Makoszowy (214 mln zł), Krupiński (400 mln zł). Wiceminister wyliczał też kwoty wydane w tym roku na działania związane z utrzymaniem i likwidacją przeniesionych do SRK kopalń oraz osłon dla ich pracowników - w sumie ok. 1 mld zł.
Tobiszowski przypomniał, że 7-miliardowy limit wydatków na restrukturyzację górnictwa zawiera maksymalny pułap wydatków, który nie musi być wykorzystany. Podkreślił jednak, że aby odpowiedzialnie realizować program naprawczy w górnictwie, potrzebne jest zapewnienie jego stabilnego finansowania - stąd zwiększenie limitu do 7 mld zł. Dotychczas na restrukturyzację wydano już 1,7 mld zł, a kolejne zaplanowane 3 mld zł - jak mówił wiceminister - to następstwo decyzji restrukturyzacyjnych poprzedniego rządu. Do tego dochodzą wydatki związane z przekazywaniem do SRK kolejnych kopalń, już na mocy decyzji obecnego resortu energii i władz górniczych spółek.
Druga zgłoszona we wtorkowej debacie poprawka, rozpatrywana przez komisję energii i Skarbu Państwa, dotyczyła dalszego działania Kompanii Węglowej (KW), która po przekazaniu w maju tego roku kopalń do Polskiej Grupy Górniczej (PGG), jest obecnie podmiotem dominującym w grupie kapitałowej kilkunastu spółek (m.in. ubezpieczeniowej, wydawniczej, turystycznej czy ochroniarskiej) oraz odpowiada za naprawę szkód górniczych wyrządzonych przez dawne kopalnie. Poseł Krzysztof Gadowski (PO) ocenił, że dalsze utrzymywanie i finansowanie KW w obecnej formule jest niecelowe, a zadania związane z naprawą szkód powinna przejąć SRK. Komisja większością głosów odrzuciła także tę poprawkę.
Wiceminister Tobiszowski argumentował, że brak środków i możliwości działania Kompanii oznaczałby paraliż likwidacji szkód górniczych, za których naprawę - zgodnie ze statutem spółki - odpowiada Kompania Węglowa. Zapowiedział przy tym, że resort energii zamierza przejrzeć strukturę Kompanii i uporządkować ją. Podkreślił jednak, że brak finansowania dla Kompanii w nowelizowanej ustawie górniczej stworzyłby lukę prawną, uniemożliwiającą likwidację szkód górniczych, spowodowanych przez dawne kopalnie Kompanii.
Wkrótce projekt nowelizacji ustawy ma być głosowany w Sejmie. Sprawozdawcą projektu będzie posłanka PiS Ewa Malik. Podczas wtorkowej debaty sejmowej, przed posiedzeniem komisji, kluby poselskie PiS i Kukiz'15 poparły projekt nowelizacji, a PO i PSL uzależniły decyzje m.in. od przedstawienia przez rząd szczegółów wydatkowania dodatkowych 4 mld zł na restrukturyzację górnictwa. Nowoczesna zadeklarowała poparcie dla projektu jedynie pod warunkiem przyjęcia zgłoszonej przez ten klub poprawki, zmniejszającej maksymalny limit wydatków budżetowych na restrukturyzację z 7 mld zł do 4 mld zł, wobec 3 mld zł zapisanych w obecnej ustawie. Komisja odrzuciła poprawkę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Do Solony, bo pracuję na tej kopalni 30 lat, znam ją jak własne podwórko. Poza tym proponowano nam przejście na Sośnicę. To chyba nie jest najlepsza perspektywa.
ja tam przenosiłbym sie od razu na inne kopalnie, statystyka pokazuje ze ze wszystkich górników na razie tylko czesc wzieła odprawe - ponad 100 osób. Większosc idzie na urlopy albo sie przenosi.
Makoszowianin, wiem jak jest. Szkoda ze nie łapiesz sie na urlop górniczy, ale jakie jest przeciwskazanie zeby złożyc pismo, że chcesz sie przeniesc na inna kopalnie?
Do Solony- Mam 30 lat pracy z tego 15 dołu. Na urlop górniczy do 2018 nie mam szans, a nawet gdybym chciał się przebranżowić to lata przepracowane w szkodliwych warunkach mi przepadają bo nie nabyłem praw emerytalnych przed 2008. Więc jak nie wiesz to nie pieprz. W obecnym stanie prawnym jeśli ktoś jest w takiej sytuacji (a takich będzie wielu) zmiana zawodu będzie wiązała się z tym, że będą musieli bakać do 67. Więc jak nie wiesz to nie pieprz.
hehe makoszowianin, bedziesz tak gadac jak na urlopie górniczym bedziesz mogł sobie działeczkę kosic:P Tylko zwącholska propaganda dalej gada, ze nie wierzy w ochrone rządu, na dole załogi już wiedzą, co dla nich dobre.
inwestora to juz predzej uwala zwiazki zawodowe, myslisz ze kto by kopalnie zabrał z taką BRACIĄ? Przeciez prywatny inwestor z miejsca by powiedział ze nie trzeba nam tylu górników tylko 1/3 całosci. To by zaś wszyscy pod biurem premier płakali, że na bruk leca. Górnicy przechodza na inne kopalnie i masa ludzi poszła na urlopy gornicze. To nie jest kwestia wiary, tylko faktów
do Czepis - w żaden parasol ochronny nie wierzę. Ten rząd stracił już swoją wiarygodność. Pod nasza kopalnia Beata Szydło różne jak się potem okazało pierdoły pociskała. A ten cały przetarg to też pic na wodę. Nawet gdyby znalazł inwestor to i tak go uwalą.
wydobycie trzeba ograniczyc, im wiecej nam na zwałach zalega tym wieksza strate to generuje, czesc jest oczywiscie przedpłacona ale i tak trzeba ograniczyc napływ nowego wegla, który potem tylko lezy. Jak dla mnie zapotrzebowanie na wegiel energetyczny i tak zmalało na tyle ze nie ma sensu utrzymywac takiego przerobu dziennego
Ale czego nie rozumiesz w kwestii zbyt duzego wydobycia? Kazda zaczerpnieta tona na makoszowy musi byc dofinansowana przez państwo. Jaki sens jest wydobywac ze strata na kazdej tonie? Górnicy i tak maja parasol ochronny od rządu, co tak cieżko jest sie przeniesc na inna kopalnie?
No właśnie cały problem polega na tej rzekomej trwałej nierentowności. Gdyby w Makoszowach faktycznie chodziło o zczerpanie złoża lub duże zagrożenia naturalne to pracownicy pogodziliby się z tym stanem rzeczy. Tę kopalnię najpierw poprzez połączenie z Sośnicą zdołowano,padło wiele kłamliwych stwierdzeń (jak chociażby senatora PIS, że w tej kopalni występuje szereg zagrożeń naturalnych)aż po kuriozalne teksty Tobiszowskiego, że kopalnia wydobywa za dużo. DOM WARIATÓW
Serio, bedziecie beczec i kilka nierentownych kopaln ktore i tak trzeba by zlikwidowac, zamiast cieszyc sie ze dzieki pomocy rzadu, żaden górnik nie stracił pracy? Dlaczego nikt tego nie bierze na tapete?
no i bardzo dobrze, nie bedzie petru decydowac o losie górników. Mamy swoich orędowników w postaci ministra Tobiszowskiego. Nowoczesna, razem i oczywiscie PO nie maja zielonego pojecia o tym co trzeba zrobic dla górnictwa
trzeźwy, co zrobisz, niestety ale unia takie prawo ma, dlatego niektore kraje jak czechy od razu likwiduja wszystkie zakłady jak leci. U nas górnictwo mimo szystko sie ratuje. Nawet jeśli czasami trzeba podjąc trudne decyzje
Koalicja PIS, Kolorz i Duda Mały potrzebują więcej kasy na likwidację kopalń.
no i taką mamy paranoję, że do likwidacji kopalń można dopłacać i to grubo i wtedy jest zgodnie z prawem unijnym i wszytko w porządku, ale do tego, żeby coś poprawić i efektywniej wydobywać węgiel, to dopłacać nie wolno. Barwo UE ! Brawo PiS ! Tradycyjnie, rachunki za tę głupotę naród zapłaci, jak obecnych sytych decydentów już u władzy nie będzie......
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
To są pieniądze na przyspieszoną likwidację polskiego górnictwa. Oszukali nas PiS-owcy.
I po co to finansować? Przecież całe te pieniądze przejedzą niepotrzebne nikomu etaty pseudo inspektorów i związkowców.
mysle ze nie wykorzystamy pełnych 7 mld ale lepiej miec spokoj ze nic nagle nie zawali sie i ze trzeba bedzie na nowo powoływac komisje ktore na nowo ustala limity
wiedziałem ze tobiszowski górnictwo ocali