Uruchamiany pod nazwą A4Go system elektronicznego poboru opłat dla odcinku autostrady A4 między Katowicami a Krakowem umożliwia współpracę z innymi rozwiązaniami. Dzięki temu już od początku działania systemu będzie można płacić przy jego użyciu za przejazd pojazdów ciężarowych za pośrednictwem działającej w kilku europejskich krajach usługi Telepass. W przyszłości teoretycznie możliwa będzie współpraca A4Go z systemem, który będzie rozwijał publiczny zarządca dróg - jeżeli będzie to, jak teraz, system mikrofalowy.
Od 20 lipca za przejazd płatnym odcinkiem autostrady A4 między Katowicami a Krakowem będzie można płacić, wykorzystując zainstalowane w samochodzie urządzenie elektroniczne. SAM wdraża w tym zakresie własne rozwiązanie - oparte o technologię mikrofalową. Jest ono niezgodne z podobnie działającym systemem viaToll (w przypadku samochodów osobowych obsługiwanym przez urządzenia viaAuto), z którego na własnych odcinkach płatnych autostrad korzysta Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Jak przyznał podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach prezes SAM Emil Wąsacz, wprowadzanie własnego rozwiązania elektronicznego poboru opłat nie jest optymalne. "Optymalnym jest system interoperacyjny, czyli współpracujący z całym systemem w Polsce" - zaznaczył przedstawiciel koncesjonariusza.
Wąsacz przypomniał, że już od czasu budowy tego odcinka autostrady, prognozy wzrostów natężenia tam ruchu nie nadążają za rzeczywistością. Stąd inwestycje spółki w zwiększanie przepustowości placów poboru opłat (m.in. większa liczba pasów, wymiana urządzeń poboru i nowe sposoby wnoszenia opłat; ostatnio - rozwiązania płatności elektronicznych).
Prezes SAM zapewnił, że od co najmniej pięciu lat, od czasu wprowadzania systemu viaToll, koncesjonariusz A4 Katowice-Kraków zgłaszał stronie publicznej wolę włączenia swego odcinka autostrady koncesyjnej w system publiczny.
- Chodzi o to, aby w całym kraju był jeden system poboru opłat, żeby kierowcy nie odczuwali różnicy, czy przejeżdżają przez odcinek koncesyjny czy przez odcinek zarządzany przez GDDKiA - mówił Wąsacz. - Strona publiczna tłumaczyła nam, dlaczego są tu problemy, dlaczego nie można. Były okresy pewnego optymizmu, gdy wydawało się, że temat ruszy. () Z początkiem tego roku doszliśmy do przekonania, że nie ma co liczyć na wdrożenie nas do systemu viaToll, choćby z tego powodu, że w 2018 r. umowa z firmą Kapsch (operator viaToll - PAP) kończy się - wskazał prezes SAM.
Stąd na początku tego roku spółka zdecydowała o rozpoczęciu wdrażania własnego systemu - rozwiązania interoperacyjnego, umożliwiającego współpracę z operatorami Europejskiej Usługi Opłaty Elektronicznej (EETS). Prezes SAM wyraził w poniedziałek nadzieję, że system A4Go dla odcinka A4 Katowice-Kraków będzie mógł zostać też włączony do systemu elektronicznego poboru opłat, który będzie obowiązywał na drogach zarządzanych przez GDDKiA, po 2018 r.
- Nasz system umożliwia taką współpracę, natomiast problem jest w tym, że strona publiczna jeszcze nie rozstrzygnęła, jaki to w ogóle będzie system - czy będzie to system mikrofalowy, jak w tej chwili, satelitarny, czy jeszcze jakiś inny. Jeżeli będzie to system standardowy w Europie (mikrofalowy - PAP), to sądzę że będziemy dążyć (do tego), aby było to włączone - podkreślił prezes SAM.
Zgodnie z obowiązującym kontraktem z firmą Kapsch na obsługę elektronicznego poboru opłat poprzez mikrofalowy system viaToll, umowa ta kończy się w listopadzie 2018 r. Rok wcześniej firma ma przekazać całą dokumentację dotyczącą systemu wybranej w przetargu firmie, tak, aby po zawarciu nowej umowy możliwa była płynna kontynuacja poboru opłat.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.