Górnictwo morskie jest jedyną dostępną obecnie alternatywą surowcową dla górnictwa lądowego - mówi PAP prof. dr hab. Krzysztof Szamałek z Państwowego Instytutu Geologicznego. Jego zdaniem, złoża surowców na lądzie zaczynają się kończyć, a morskie są obfite.
Zasobów na i pod dnem oceanicznym jest tak dużo, że są w stanie zabezpieczyć potrzeby surowcowe coraz większej liczby ludzi na świecie - mówi Szamałek. Tymczasem, jak dodał, złoża na lądzie zaczynają się kończyć.
- Trzeba będzie sięgać do głębiej położonych, uboższych. One jakąś perspektywę zabezpieczą, ale w pewnym momencie pojawi się fizyczna granica braku dostępności do złóż. Gdzie można wtedy sięgnąć? Właśnie do oceanów, gdzie są złoża coraz lepiej poznane i udokumentowane; tam jest przyszłość świata - przekonuje naukowiec.
Kopalinami, które można wydobywać z dna są konkrecje polimetaliczne - podkreślił Szamałek. Jak dodał, są one źródłem manganu, żelaza, kobaltu, niklu i miedzi.
Zasoby morskie to również siarczki masywne nazywane czarnymi kominami - mówił naukowiec.
- To skoncentrowany utwór, w którym zawartość procentowa cynku, kobaltu, niklu, złota, srebra, platynowców, pierwiastków ziem rzadkich jest tak wysoka, że żadne złoże na lądzie nie ma takiej zawartości procentowej - podkreśla.
- Strefy aktywnych hydrotermalnych części oceanu wyzwalają wypływy silnie zmineralizowane solanki i przy zmieniających się warunkach fizykochemicznych powodują gwałtowne wytrącanie się siarczków - wyjaśnia powstawanie siarczków masywnych.
- Te siarczki wytrącają się w godzinach, dniach, tygodniach, czyli nowe złoże narasta błyskawicznie. To zupełnie odmienny proces od tych, które występują na lądzie, gdzie aby ukształtowało się złoże siarczków obecnie eksploatowane musiały minąć miliony lat - zauważył.
Zdaniem Szamałka, jedyną przesłanką opóźniającą obecnie zagospodarowanie zasobów mineralnych są kwestie ekonomiczne. Na świecie występują niskie ceny surowców związane z cyklem cenowym, co powoduje, że wydobyciu morskiemu brak wystarczającej rentowności. Według niego, zasoby na lądzie także "przesuwają nieco w czasie" zagospodarowanie złóż morskich.
Pozyskiwanie na dużą skalę surowców ze złóż morskich może zacząć się za 10-15 lat - uważa naukowiec.
Skala i intensywność prowadzonych badań jest tak duża, że w ciągu następnych lat z pewnością będą odkrywane nowe i jeszcze nieznane utwory, które potencjalnie mogą być źródłem surowców - podkreśla Szamałek. Jak dodał, nowe techniki wiertnicze umożliwiające sięgnięcie do głębszych partii oceanu otwierają złoża niedostępne jeszcze 10 lat temu i znacząco zwiększają zasób surowców.
Polska jest członkiem Wspólnej Organizacji Interoceanmetal, która skupia Bułgarię, Czechy, Kubę, Rosję i Słowację. Interoceanmetal zajmuje się m.in. badaniami i przygotowywaniem technologii wydobywczych dla pozyskiwania konkrecji z dna Oceanu Spokojnego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.