Konstruktorzy z katowickiego Instytutu Technik Innowacyjnych EMAG skonstruowali górniczego robota. Waży tonę i ma m.in. za zadanie rozpoznawać atmosferę w podziemnych wyrobiskach, a nawet pomagać w akcjach ratowniczych.
Prototyp urządzenia zaprezentowano 7 bm. podczas konferencji EMTECH 2016, zorganizowanej przez Instytut Technik Innowacyjnych EMAG.
- Dzięki odpowiedniemu oprzyrządowaniu może zostać wprowadzony do strefy zagrożenia i zmierzyć natężenia niebezpiecznych gazów, temperaturę i wilgotność powietrza, a następnie transmitować zebrane dane za pomocą światłowodu do stacji operatora. W ten sposób będzie można m.in. określać sytuację pożarową w wyrobisku - tłumaczył Leszek Kasprzyczak z Zakładu Badawczo-Rozwojowego EMAG.
Robot został naszpikowany elektroniką. Jego powłoka jest żaroodporna. Może zatem pracować w ekstremalnych warunkach, np. w stężeniach wybuchowych metanu i pyłu węglowego. Robot powstał przy współpracy naukowców z Instytutu Technik Innowacyjnych EMAG oraz Przemysłowego Instytutu Automatyki i Pomiarów w Warszawie.
Trzeba monitorować
Bezpieczeństwu pracy w kopalniach służyć mają również nowoczesne systemy monitorowania i prognozowania zagrożeń sejsmicznych. Dla przykładu system Hestia automatyzuje procesy oceny zagrożenia tąpaniami i oferuje jednocześnie dużo nowych narzędzi służących do ich przewidywania. Jego zastosowanie daleko wykracza poza wymagania wynikające z przepisami Prawa geologicznego i górniczego.
- Dzięki odpowiedniej aplikacji służby kopalniane mogą uzyskać dużo więcej informacji prognozujących sytuację na najbliższe godziny i na tej podstawie podejmować decyzje o strzelaniach czy wzmocnieniu obudowy - wyjaśniał Marek Sikora z ITI EMAG.
Mowa była również o słynnych czarnych skrzynkach, czyli Autonomicznych Zespołach Rejestrująco-Pomiarowych, które przed dwoma laty pojawiły się w kopalniach. W opinii konstruktorów i nadzoru górniczego funkcjonują zgodnie z oczekiwaniami. Zamontowane w wyznaczonych kopalniach, najczęściej w prądach powietrza wypływającego z rejonu ścian wydobywczych, monitorują atmosferę. Zebrane przez nie dane służą do porównań z odczytami urządzeń kopalnianych.
- Bardzo duże znaczenie ma już sama obecność "czarnych skrzynek" na dole. Upewnia to załogę, że monitorowanie zagrożeń odbywa się zgodnie z przepisami, a kopalniana infrastruktura pomiarowa jest należycie utrzymywana - zwrócił uwagę Wojciech Korski, asystent naukowo-badawczy z ITI EMAG.
Wynalazek opracowali eksperci z EMAG-u i Sevitela przy współpracy naukowców z Politechniki Śląskiej.
Robotyka ma priorytet
Automatyzacja i robotyzacja wkracza również do KGHM Polska Miedź. Zapewnił o tym Ryszard Biernacki, dyrektor naczelny ds. inżynierii produkcji.
- Jeżeli chcemy bezpiecznie eksploatować w trudnych rejonach, to trzeba się zastanowić nad tym, jak to robić. Zdalnie sterowane maszyny będą raczej do tego niezbędne, podobnie jak roboty inspekcyjne do pomiaru kontroli jakości powietrza, gazów i temperatury. Sądzę, że pojawią się one w naszych kopalniach już niebawem. Czynimy takie starania - zaznaczył Biernacki.
Uczestnicy debaty zgodzili się, że w najbliższych latach zatrudnienie w polskich kopalniach ulegnie znacznemu zmniejszeniu. To jeszcze bardziej podkręci tempo badań nad doskonaleniem automatyzacji i robotyzacji procesów wydobywczych.
- Zwłaszcza robotyka jest branży górniczej niezbędna. Ludzi należy wyprowadzać jak najdalej od miejsc stanowiących zagrożenie dla życia i zdrowa. Paradoksalnie jednak takich właśnie rejonów przybywa - podsumował Mirosław Krzystolik, wicedyrektor w Departamencie Energomechanicznym Wyższego Urzędu Górniczego.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.